Manipulacja - to reakcja marszałka na słowa ministra Kwiecińskiego

2018-09-20 11:05:33, Maciej Kowalczyk

Jest to po prostu kłamstwo – tak Marszałek Piotr Całbecki komentuje pojawiające się informacje, na temat zagrożonych funduszy europejskich w naszym województwie. To próba manipulacji – dodawał. W ten sposób odwołał się do licznych wypowiedzi polityków i Ministra Infrastruktury i Rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, który w ubiegłym tygodniu goszcząc na konferencji prasowej we Włocławku, zarzucił samorządowi województwa niekompetencję w wykorzystywaniu środków z UE i wspomniał o tym, że środki te mogą zostać utracone - np. przesunięte z Kujaw i Pomorza do innych regionów.

Marszałek Piotr Całbecki, wicemarszałek Dariusz Kurzawa oraz samorządowcy z regionu wzięli wczoraj udział w konferencji prasowej w Urzędzie Marszałkowskim, zorganizowanej w odpowiedzi na wystąpienia ministra.

Jerzy Kwieciński na konferencji we Włocławku mówił między innymi o tym, że w latach 2008-2016 „nadrabiało dystans” do regionów UE gorzej niż inne regiony, wskazując na średnią ogólnopolską. Wytykał też odstający od średniej ogólnopolskiej poziom zatrudnienia i wydatki na badania i rozwój. Niemniej najpoważniejszym zarzutem adresowanym do władz samorządowych województwa, był ten, w jaki sposób korzystają one z przyznanych środków UE, podkreślając wolne tempo wydatkowania funduszy.

Województwo Kujawsko-Pomorskie jest w ogonie – mówił minister – Pod względem wykorzystania funduszy, pod względem tempa realizacji projektów, pod względem rozliczonych wydatków, jest na przedostatnim miejscu w kraju.

Dodawał też, że wobec takiego tempa wydatkowania, środki przeznaczone dla województwa mogą przepaść.

To są znaczące pieniądze. Łącznie te pieniądze zagrożone w tej chwili to jest 178 milionów euro – przekonywał minister.

Do tych słów postanowiły odnieść się władze województwa. Jak przekonują - samorząd województwa zakontraktował dotąd ponad połowę środków z puli, którą dysponuje w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego . Od początku jego realizacji podpisano już ponad 1320 umów o dofinansowanie projektów. Najważniejszy wskaźnik - wymagany przez Komisję Europejską określony poziom certyfikacji wydatków – osiągnięty zostanie do końca września, czyli trzy miesiące przed terminem. Oznacza to, że nie ma żadnego zagrożenia utraty środków unijnych przez województwo kujawsko-pomorskie – odpowiada marszałek.

- Nasze województwo jest pomawiane jako ­- rzekomo - wykorzystujące środki unijne najgorzej w Polsce. Tymczasem w poprzedniej perspektywie finansowej wsparcie z Unii Europejskiej wdrażaliśmy najlepiej w kraju. Uważam, że tempo realizacji aktualnego Regionalnego Programu Operacyjnego gwarantuje nam powtórzenie tego sukcesu. Potwierdzają to eksperci z Komisji Europejskiej, a myślę, że także mieszkańcy województwa, którzy obserwują efekty wdrażania programu w naszym regionie. Szkoda, że nie widzi tego rząd – powiedział marszałek Piotr Całbecki.

Zawsze zadawaliśmy sobie pytanie, czy robimy coś dobrze, czy robimy coś szybko. Słyszmy zarzuty o słabym tempie wdrażania środków, a my chcemy przede wszystkim jak najlepiej je wykorzystać. Wdrażając nasz Regionalny Program Operacyjny działamy zgodnie z wcześniej określonym tempem – dodał wicemarszałek Dariusz Kurzawa.

Ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2014-2020 do naszego regionu trafi 1,9 miliarda euro z Unii Europejskiej. Po dodaniu wkładu krajowego ta kwota wynosi 2,23 miliarda euro. Od początku realizacji RPO 2014-2020 podpisano już ponad 1320 umów o dofinansowanie projektów (703 z Europejskiego Funduszu Społecznego oraz 619 z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego) na ponad połowę dostępnej puli. Wartość rozdysponowanych w ten sposób środków to 4,1 miliarda złotych – podkreśla Urząd Marszałkowski. Jak można przeczytać w wysłanej do mediów informacji prasowej:

O faktycznym sukcesie we wdrażaniu unijnego wsparcia decyduje nie tempo, lecz dobre przygotowanie projektów oraz ścisła współpraca z partnerami. Dlatego zarząd województwa przyjął strategię przemyślanego inwestowania już na etapie projektowania naszego RPO. Chodziło o to, by – podobnie jak w poprzedniej perspektywie finansowej – środki z Unii Europejskiej wykorzystać jak najefektywniej.

Proces wdrażania Regionalnego Programu Operacyjnego w znacznej mierze uzależniony jest od aktów prawnych przyjmowanych przez rząd – przypomina Urząd - To one określają podstawowe zasady realizacji programów operacyjnych, a także szczegółowe przepisy, pozwalające między innymi na realizację projektów z zakresu rewitalizacji, inwestycji medycznych czy gospodarki wodno-ściekowej. Opóźnienia rządu w przygotowaniu otoczenia prawnego dla wdrażania RPO miały istotny wpływ na tempo realizacji programu. Do tej pory brakuje między innymi aktualizacji Planów Gospodarowania Wodami w Dorzeczach, co uniemożliwia realizację inwestycji dotyczących np. budowy wałów przeciwpowodziowych.

Presja rządu związana z przyspieszaniem tempa wydatkowania środków unijnych powoduje dużą liczbę inwestycji realizowanych w tym samym czasie. Jak wyjaśnia UM: Efektem jest pożądany wzrost gospodarczy, ale także: wzrost cen materiałów i usług, problem braku wykonawców na rynku, konieczność powtarzania nieskutecznych przetargów, a w konsekwencji brak terminowej realizacji projektów. W rezultacie beneficjenci środków z RPO realizują mniej inwestycji ważnych dla społeczności lokalnych.

Urząd nie zgadza się także z zarzutem, że środki z RPO są wydatkowane zdecydowanie za wolno, wobec, na przykład, tempa realizacji projektów krajowych. Jak wyjaśnia trudno jest porównać obie płaszczyzny:

„Regionalne programy operacyjne przerzucają podobną górę pieniędzy łopatą, a krajowe programy operacyjne koparką” – to twierdzenie, które wskazuje znaczne różnice we wdrażaniu unijnych środków na szczeblu centralnym i regionalnym. Krajowe programy dotyczą często wielomilionowych projektów, dla których dokumentację projektową przygotowano już wcześniej. Wiele z nich realizowanych jest w trybie pozakonkursowym. Na przykład budowa odcinka drogi S5 Nowe Marzy-Bydgoszcz będzie kosztować 2 mld euro, a ponad połowę tych kosztów pokryją środki w ramach PO Infrastruktura i Środowisko. To dzięki takim projektom wskaźniki realizacji programów krajowych są na stosunkowo wysokim poziomie.
 
Samorządy województw wspólnie z partnerami realizują natomiast dużą ilość stosunkowo małych projektów, wśród których 70 procent wymaga przygotowania procedury konkursowej. We wszystkich RPO w kraju ogłoszono dotąd 3,9 tysiąca naborów, w ramach których złożono dotąd 61 tysięcy wniosków o dofinansowanie projektów i podpisano 28,7 tysiąca umów. W ramach programów krajowych ogłoszono 1,1 tysiąca naborów, złożono blisko 30 tysięcy wniosków o dofinasowanie i podpisano 10,6 tysiąca umów.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej marszałek Piotr Całbecki zapowiedział także stworzenie tzw. białej księgi – zakładki na portalu informacyjnym województwa, w której będziemy publikować aktualne dane na temat stanu wrażania naszego Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz