
Przedstawiciele włocławskich struktur Prawa i Sprawiedliwości krytykują sposób rozdysponowania środków w ramach Krajowego Programu Odbudowy. Ich stanowisko to pokłosie ujawnienia budzących wątpliwosci dofinansowań z KPO.
„Kasa Platformy Obywatelskiej” – tak o wydatkowaniu środków w ramach KPO mówiła Joanna Borowiak przedstawiając listę budzących poważne wątpliwości dofinansowań w ramach pomocy dla przedsiębiorców z branży gastronomiczne, hotelarskiej i rekreacyjnej. Parlamentarzystka przypomniała jednocześnie, że środki z KPO nie trafiły do ubiegającego się o dofinansowanie Centrum Onkologii w Bydgoszczy, które posiada swoją filię we Włocławku.
W lutym tego roku Centrum straciło 300 milionów złotych z Funduszu Medycznego. Te środki zostały wycofane przez Ministerstwo Zdrowia. Teraz Centrum Onkologii zamiast otrzymać na wsparcie 74 miliony złotych – to uwaga, zabrakło jednego punktu i te środki zostały utracone – podkreśla – Na co poszły te pieniądze? Otóż w naszym regionie, podobnie jak w kraju, czyli jachty, sauny, solaria, imprezy plenerowe, strefy relaksu – wymienia.
Pomoc przyszła późno i w groteskowej formie – tak z kolei o wydatkowaniu środków z KPO mówi radna Irena Vuković-Kwiatkowska.
Wielu przedsiębiorców skarży się, ze zostało odrzuconych. Mieli bardzo rozsądne projekty, programy, a nie zostało to zakwalifikowane do wsparcia. Natomiast mówią o tym, ze wnioski zostały przesadnie rozbudowane, na kilkaset stron, że wnioski były oceniane przez wątpliwej jakości ekspertów. Chyba to nie tak miało wyglądać – stwierdza.
Przedstawiciele PiS zwracają także uwagę na to, że w przypadku dofinansowań z KPO tak zwana „trwałość projektu” została obniżona z 5 lat do 1 roku, co może budzić poważne wątpliwości.
Komentarze (0)