Anwil Włocławek pokonał GTK Gliwice w piątkowym meczu, który został rozegrany na Hali Mistrzów. Niestety kontuzjowany został Ivan Almeida.
Piątkowe spotkanie rozpoczęło się symboliczną minutą ciszy, z powodu śmierci Henryka Wardacha - zawodnika Nobilesu.
Anwil Włocławek w kolejnym meczu udowodnił, że zasługuje na miejsce lidera w tabeli Energii Basket Ligii. W piątek podjął we własnej hali GTS Gliwice. Nie było jednak łatwo.
Jak powiedział trener Igor Milicić – Cieszę się bardzo, że znowu wygraliśmy, przy prawie pełnej hali. Podkreślił, że od początku mecz był kontrolowany przez Anwil, natomiast w trzeciej kwarcie, kiedy mieliśmy szansę odskoczyć, zawodnicy GTK Gliwice wrócili do gry i nie obyło się bez problemów.
Powodem do zmartwienia była kontuzja Ivana Almeidy w ostatniej części gry.
Jak mówi trener Milicić sprawa nie wydaje się być poważna. Zawodnik został uderzony kolanem w mięsień, co jest dość normalną kontuzją. Powinien być gotowy do gry w kolejnym meczu - jak dodał.
Bardzo dobrze na parkiecie spisali się również nowi zawodnicy, którzy zgrali się z zespołem, a do poprawy pozostały jedynie drobne elementy.
Anwil Włocławek - GTK Gliwce 95:88 (22:16, 33:21, 14:24, 26:27)
Anwil: Delas 21, Almeida 15, Sobin 11, Hosley 10, Wojciechowski 10, Nowakowski 9, Airington 3, Ihring 2, Leończyk 2, Komenda 0
GTK: Hooker 20, Williams 18, Morgan 12, Palyza 10, Ratajczak 8, Radwański 7, Piechowicz 6, Zmarlak 5, Salamonik 2, Jędrzejewski 0, Pieloch 0
Komentarze (0)