Jubileusz bez happy endu. Anwil przegrywa z Legia

2025-03-31 15:33:46, Q4

W sobotni wieczór Kamil Łączyński po raz 500. pojawił się parkietach ekstraklasy. Jubileusz „zepsuli” jednak goście. Legia Warszawa zasłużenie wygrała z Anwilem Włocławek 77:85.

Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania w niepełnych składach. Włocławianie osłabieni brakiem Ryana Taylora i DJ Funderburka, koszykarze ze stolicy wystąpili bez swojego lidera  Kamerona McGusty'ego. Jak się miało okazać, brak swojej największej gwiazdy warszawiacy z nawiązką zrekompensowali skutecznością swoich obwodowych.

Spotkanie w Hali Mistrzów miało w pierwszej połowie dość wyrównany przebieg, choć to gracze ze stolicy częściej znajdowali się na kilku punktowym prowadzeniu. Włocławianie nie potrafili znaleźć rytmu gry i słabo rzucali z dystansu, co przy skuteczności rywali zza łuku (w całym spotkaniu 15/32 czyli 46%) sprawiało, że to podopieczni Selcuka Ernaka musieli gonić rywali.

Po przerwie płomień nadziei w serca włocławskich kibiców wlał Michał Michalak wraz z Deanem Wiliamsem i Justinem Turnerem. Po rzutach tych graczy włocławianie wyszli na nawet na 5-punktowe prowadzenie, ale niezwykle skuteczny Turner (24 punkty) to było za mało, by radykalnie zmienić obraz spotkania. Włocławianie utrzymywali się na niewielkim prowadzeniu, jednak w czwartej kwarcie to goście ponownie ruszyli do huraganowego ataku.
Od stanu 73:72 dla gospodarzy na parkiecie dominowała już tylko jedna drużyna. Przez kolejne cztery minuty legioniści pozwolili na zdobycie przez włocławian zaledwie czterech punktów, sami zapisując ich na swoim koncie 13 i zamknęli wynik tego meczu.

Sobotnia porażka była piątą przegraną Anwilu w tegorocznych rozgrywkach. Kolejny mecz rozegrają w niedzielę 6 kwietnia, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Górnikiem Książ Wałbrzych.

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz