Dallas Mavericks, New York Knicks, Efes Stambuł - to tylko część zawodowych przystanków w karierze Rickyego Ledo. Ceniony w Europie skrzydłowy w minionym sezonie pojawił się na parkiecie w barwach Grissin Bon Reggio Emilia.
W Anwilu Włocławek Ricky Ledo będzie miał szansę udowodnić, że potrafi być zawodnikiem zespołowym w drużynie, która będzie walczyć o wielkie cele: bronić mistrzostwa Polski oraz grać w Basketball Champions League.
Blisko ekipy Rottweilerów był trzy lata temu, ale wówczas podpisał kontrakt w Turcji. Bardzo dobre występy w zespole Yeşilgiresun Belediye (średnio 21,1 punktu) otworzyły Ledo drzwi do wielkiego klubu – jeszcze w tym samym sezonie (po tym jak jego klub nie zakwalifikował się do play-off) związał się z gigantem – Saski Baskonia. W Turcji o nim jednak nie zapomniano – latem 2017 upomniał się o niego inny mocarz – Anadolu Efes Stambuł! Po 18 meczach, w tym 12 w Eurolidze (7,9 punktu i 3,7 zbiórki), Ledo wrócił jednak za ocean i znów grał w NBDL.
W ostatnim sezonie 27-latek rozegrał osiem meczów w Grissin Bon Reggio Emilia. W ośmiu meczach notował średnio 23,5 punktu, lecz jego umowę rozwiązano.
Myślę, że duży wpływ na podpisanie kontraktu miało nasze pojawienie się w Europie. Charyzma i jakość trenera Igora Milicicia znalazły uznanie poza granicami Polski. Ricky Ledo to naprawdę wielkie nazwisko i zawodnik, który ma potencjał na miarę euroligowych klubów. My będziemy chcieli wykorzystać jego uniwersalność i możliwość gry na wielu pozycjach – mówi asystent trenera głównego, Marcin Woźniak.
(Inf. prasowa KK Włocławek)
Komentarze (0)