Marcin Horała odwiedził Włocławek. Były pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego i sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury zarzucał obecnemu gabinetowi rządowemu blokowanie ważnych inwestycji infrastrukturalnych. Nie tylko to jednak było powodem spotkania z włocławskimi dziennikarzami i poseł Joanną Borowiak.
Marcin Horała zarzucił rządowi Donalda Tuska, ze ten odchodzi od zaproponowanych przez Prawo i Sprawiedliwość inwestycji infrastrukturalnych, takich jak CPK czy też port kontenerowy w Świnoujściu.
Mamy festiwal zwodzenia opinii publicznej – mówił parlamentarzysta – Przeciągania, przedłużania, zmniejszania skali, odkładania w czasie z bardzo wymiernymi szkodami dla Polaków – mówił o podejściu rządu do tych projektów Marcin Horała.
Były pełnomocnik rządu ds CPK stwierdził, ze te szkody spowodowane przeciąganiem podjęcia decyzji o budowie CPK mają szczególnie wymierny charakter dla mieszkańców miast takich jak Włocławek. Przypomniał, że przez miasto miała przechodzić jedna ze „szprych kolejowych projektu”, która w radykalny sposób skróciła by czas podróży pomiędzy Włocławkiem a Warszawą.
Kwestie związane z infrastrukturą, to nie jedyny powód wizyty parlamentarzysty we Włocławku. Zaprezentowano tu także projekt „Stop Podwyżkom”. To obywatelski projekt ustawy zaproponowany przez Prawo i Sprawiedliwość który przewiduje przedłużenie „zamrożenia” cen energii i gazu po 1 lipca 2024. Jak mówi poseł Joanna Borowiak uwolnienie cen przełoży się na pogorszenie warunków ekonomicznych polskich rodzin:
Ten rząd, rząd „koalicji 13 grudnia” nie chciał wydłużenia tarczy ochronnej i opowiada bajki, ze te podwyżki nie będą drastyczne. Pisane przez Panią Minister Klimatu tweety dziwnie znikają z mediów społecznościowych, bo to co powiedziała wcześniej: że podwyżki nie będą drastyczne, to już sama Pani Minister dzisiaj wie, ze to jest nieprawda. Podwyżki szykują się gigantyczne. Ten rząd szykuje Polakom gigantyczne podwyżki – przekonuje parlamentarzystka.
Prawo i Sprawiedliwość stawia sobie za cel zebranie ponad 100 tysięcy podpisów pod projektem. Właśnie taka ich liczba konieczna jest do wniesienia obywatelskiego projektu pod obrady Sejmu.
Komentarze (0)