Czy wilki zagrażają mieszkańcom Gołaszewa gmina Kowal oraz ich zwierzętom, czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie, o to jest pytanie po ostatnich wydarzeniach w Gołaszewie i Nakonowie.
W minionym tygodniu dokładniej w niedzielę 9 maja 2021 roku w godzinach popołudniowych około 150 metrów od swojego domu w Gołaszewie gm. Kowal natrafiłem na padłego dwuletniego koziołka, który leżał w trawie niedalego zabudowań. Z uwagi na wcześniejsze opady deszczu, bardzo dobrze odcisnęły się ślady trasoologiczne w miękkiej glebie oprawcy oraz jego ofiary, które wskazały kierunek oraz drogę ucieczki i przebieg ostatnich chwil życia sarny rogacza. Jak wynika z przebiegu trasy, jaką pokonały zwierzęta, to do pierwszego ataku prawdopodobnie doszło na okolicznych polach po stronie, gdzieś na wysokości miejscowości Przydatki Gołaszewskie (Mikołajewo). Podczas codziennych obserwacji widziałem w ciągu dnia pasące się na polach stado sarn, liczące od kilka do kilkunastu zwierząt. Atak wilka mógł mieć miejsce w nocy z soboty na niedzielę, gdy zwierzęta spały na polu. Zraniony koziołek musiał salwować się ucieczką przez pola w kierunku Gołaszewa Piaski, a po jego śladach podąrzał jego oprawca. Rogacz przebiegł przez drogę z Gołaszewa do Warząchewki, a następnie przez pole obsadzone ziemniakami biegł w kierunku nasypu torów kolejowych.
Potwierdził to w rozmowie ze mną doświadczony myśliwy pragnący zachować anonimowość, że wg. wiedzy jaką posiada, na naszym terenie mają swój rewir cztery wilki, tyle było widzianych w naszej okolicy. Ponadto zbierając materiał do artykułu, dowiedziałem się od mieszkańca Nakonowa gm. Kowal, że około 3 tygodni temu na drodze piaszczystej prowadzącej do lasu, w tejże miejscowości, czyli po drugiej stronie nasypu kolejowego na wysokości Gołaszewa Piaski, mieszkańcy ujawinili pozostałości młodego koziołka. Okoliczności tego wydarzenia wskazują, że to działania samotnego wilk!
A zatem, jeśli mam rację, to czy jako mieszkańcy możemy czuć się bezpiecznie. Na dworze jest co raz cieplej, a ciepła wiosenna pogoda zachęca mieszkańców, nie tylko Gołaszewa i okolic, ale także ich goście do korzystania ze świeżego powietrza, z wycieczek i spacerów do lasu. Czy aby za tym, nic im nie grozi ze strony tego drapieżnika.
Jak wiemy, to zwierze unika ludzi, a od zaraniów dziejów było obecne w naszej kulturze. Głównie w kontekście negatywnym, jako drapieżnik, zabójca wzbódzający powszechny lęk i obawy ludzi. Ale patrzac z drugiej strony, był i jest podziwiany za swoją inteligencję, mądrość, niezależność, siłę, wytrwałość oraz niezwykłe umiejętności łowieckie. Mało brakowało, a zniknąłby z naszego środowiska po wprowadzeniu w życie przez rząd w 1955 roku akcji tępienia tych zwierząt. Dopiero w 1998 roku ponownie wilka objęto pełną ochroną.
Pragnę dodać, że porównując tropy pozostawione przez duże zwierzę w Gołaszewie z tropami np. dużego psa, wg. literatury spcjalistycznej jednoznacznie ślady te wykluczają drugie zwierzę, czyli psa. Myślę, że w tej kwestii powinni się wypowiedzieć leśnicy czy myśliwi, którzy na codzień obcują z tymi zwierzętami.
Jeśli spotkacie w lesie wilka, który podchodzi zbyt blisko (na odległość poniżej 30 m) lub przygląda się zbyt długo i nie czujesz się komfortowo w tej sytuacji, albo też drapieżnik poszczekuje lub warczy na ciebie, podejmij następujące działania:
- zachowaj spokój, wycofaj się spokojnie, możesz przyspieszyć, dopiero gdy masz pewność, że zwierzę jest daleko i nie interesuje się tobą,
- unieś ręce i machaj nimi w powietrzu. To rozprzestrzeni twój zapach, sprawi, że twoja sylwetka będzie lepiej widoczna,
- pokrzykuj głośno ostrym tonem (lub zagwiżdż) w stronę wilka. To pozwoli mu zorientować się, że ma do czynienia z człowiekiem i że nie jest mile widziany,
- jeśli zwierzę nie reaguje i zamiast oddalić się, podchodzi bliżej, rzucaj w niego będącymi w zasięgu ręki przedmiotami, najlepiej grudami ziemi.
(Informacja prasowa + fot. Wojciech Nawrocki)
Komentarze (0)