Półtora roku przed terminem - inwestycja na Zazamczu dobiega końca

2021-01-27 15:08:40, Natalia Cieślak, Michał Polewski

Przejście pieszo-rowerowe, łączące rozdzielone przez tory osiedle Zazamcze, od poniedziałku udostępnione jest dla mieszkańców miasta. Oddana przed terminem inwestycja była intencją mieszkańców – podkreśla Marek Wojtkowski.

Problem przejścia podziemnego i kładki, którą pokrywa już rdza ciągnie się za rządzącymi miastem od wielu lat. Dwa pierwsze przetargi, które ogłosiło miasto, nie zakończyły się powodzeniem. Dopiero trzeci przetarg zakończył się sukcesem. Prace nad inwestycją zmierzają do końca, choć początkowo zakładano że zakończą się dopiero w sierpniu 2022 roku.

Budową przejścia podziemnego zajmuje się firma WANT z Tczewa. Umowę z wykonawcą miasto podpisało w listopadzie 2019 roku. Prace nad przejściem rozpoczęły się na przełomie marca i kwietnia ubiegłego roku. W ramach inwestycji wykonawca miał wybudować przejście podziemne pod linią kolejową, wraz z budową chodników i ciągów pieszo-rowerowych, stanowiących dojście i dojazd do tego obiektu. Inwestycja opiewa na kwotę ponad 11 milionów złotych.

Prezydent miasta, Marek Wojtkowski zaznacza, że podziemne przejście powstało z inicjatywy mieszkańców, którzy od wielu lat zgłaszali taką potrzebę.

To, że to przejście w ogóle powstało, to była intencja mieszkańców, która powtarzała się właściwie na każdym spotkaniu konsultacyjnym z mieszkańcami Zazamcza. Cały czas otrzymywałem różnego rodzaju wnioski, petycje, aby te sprawę rozwiązać. Tym bardziej z punktu widzenia miasta, niezwykle istotne w kwestii bezpieczeństwa mieszkańców, bo jak Państwo widzą, ten relikt, który za nami stoi, przez większość czasu był nieczynny, a jeśli był czynny, to sprawiał trudności osobom starszym, czy z niepełnosprawnościami – mówi prezydent wskazując na niszczejąca i niefunkcjonalną już kładkę nad torami.

Kładka zniknie niebawem. Prace nad jej demontażem trwają. W najbliższych tygodniach prowadzone będą prace porządkowe, a wzdłuż torów od ulicy Hutniczej aż do linii lasu, montowane będzie ogrodzenie, a także monitoring.

Problem przechodzenia przez tory „na dziko”, zazwyczaj właśnie w tej okolicy, jest doskonale znany nie tylko mieszkańcom miasta, ale i włocławskim funkcjonariuszom policji, którzy szczególnie teraz apelują, aby nie narażać swojego życia, a korzystać z infrastruktury przygotowanej przez miasto.

Włocławscy Policjanci apelują o to, aby chodzić właśnie tym przejściem podziemnym, szczególnie, że teraz nie ma problemów dla osób niepełnosprawnych, rowerzystów, czy osób z wózkiem. W tamtym miejscu mieliśmy w ubiegłym roku 3 zdarzenia kolejowe gdzie zostały potrącone osoby i w ich wyniku; zmarły. Dlatego cały czas apelujemy o to, aby nie przechodzić przez torowisko - podkreśla st. sierż. Tomasz Tomaszewski z KMP we Włocławku

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz