Awantura o strajk. Radni podjęli uchwałę

2020-10-30 11:38:03, Q4.pl

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zapadł w ubiegły czwartek, wywołał fale manifestacji w wielu polskich miastach, w tym we Włocławku. Podczas wczorajszych obrad, włocławska Rada Miasta, mimo wyraźnego sprzeciwu radnych Prawa i Sprawiedliwości, poparła protestujących.

Ostatnie posiedzenie RM nie należało do najspokojniejszych. Podczas dyskusji na temat przyjęcia „Uchwały w sprawie apelu o nieograniczanie praw kobiet w Rzeczypospolitej Polskiej”, napięta atmosfera szybko przerodziła się w ostrą wymianę zdań.

Jako radny nie chciałbym aby ktoś wypowiadał się w moim imieniu, (…) jak i w imieniu radnych Prawa i Sprawiedliwości, bo to jest czysta polityka, jak to co Pan Prezydent ma na klapie, ten znak SS, to też jest polityka. – krzyczał z mównicy radny PiS, Piotr Czarnecki

Na odpowiedź drugiej strony, nie trzeba było długo czekać, Piotr Kowal z ramienia Lewicy nawiązał wypowiedzi radnego:

Zacznę od ciekawostki historycznej, odnośnie logotypu, który został tutaj określony mianem logotypu SS, mi ten logotyp bardziej przypomina harcerskie grupy szturmowe Szarych Szeregów, ale każdy widzi to, do czego jest mu bliżej.

Radni Prawa i Sprawiedliwości od samego początku sprzeciwiali się nie tylko uchwale, ale i samej idei strajków. Janusz Kowalski zaznaczył, apel który wystosować chce rada miasta, jest nacechowany politycznie:

Zdecydowanie uważam, że kobiety mogą wyrażać swoją opinię. Powinny wyrażać swoją opinię i nikt tego nie zabrania. My sprzeciwiamy się przeciwko działaniom, które mają podyktowane stricte cele polityczne.

To między innymi właśnie dlatego radni PiS byli przeciwko tej uchwale, nazywając apel „polityką”. Kowalski zarzucił również prezydentowi miasta, Markowi Wojtkowskiemu łamanie prawa. Nazywając go autorytetem dla wielu mieszkańców miasta, zaznaczył, że jego uczestnictwo w strajkach może prowadzić do zgromadzeń dużej liczby włocławian, a co za tym idzie zagrożenia bezpieczeństwa włocławian w dobie pandemii. Ponadto, z racji na dość wulgarne treści skierowane w stronę rządu, które umieszczane są na transparentach protestujących, według Kowalskiego prezydent namawia do „rewolty”.

Najważniejszą wypowiedzią podczas tej dyskusji wydaje się być wystąpienie radnego z imienia Koalicji Obywatelskiej, Krystiana Łuczaka, który zabrał głos ad vocem Janusza Kowalskiego:

Mówienie, że chcemy zabijać dzieci, to już właściwie jest coś, co należałoby zgłosić do organów ścigania. Takie słowa kierowane do ojców..., do matek... (...) Z wielką determinacją będziemy je (kobiety - red.) wspierać. Myślę, że każdy z mężczyzn, który czuje się odpowiedzialnym ojcem, mężem, dziadkiem będzie to robił każdego dnia. (...) Czego my oczekujemy? Że będzie lepiej, że ci młodzi ludzie zostaną w domach? Nie zostaną. Wyjdą. I cieszę się, że wyszli, że rozumieją co się dzieje, jaki to jest moment w historii kraju.

Co znaleźć można w uchwale radnych?

Orzeczenie to jest swoistym przyzwoleniem na tortury kobiet, a także przyzwoleniem na ich cierpienie fizyczne, psychiczne i emocjonalne. Jest to swego rodzaju sprowadzenie kobiet do roli inkubatorów, a także pozbawienie ich fundamentalnego prawa do samostanowienia oraz odebranie im przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka - czytamy między innymi w apelu, który skierowany został do prezydenta RP, rządu i parlamentu.


Mimo tego, iż wszyscy radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosowania, uchwała została przyjęta, 15 radnych głosowało za, 7 z nich nie zagłosowało, a 3 pozostali nie byli obecni.

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz