Ta wiadomość podana podczas codziennego briefingu prasowego prezydenta to pokłosie narastającej fali informacji o nieuzasadnionych podwyżkach cen artykułów żywnościowych. Problem nie dotyczy tylko naszego miasta, ale także i tu jest doskonale widoczny.
Ostatnie dni niepewności i nowych informacji na temat narastania zagrożenia związanego z pandemią koronawirusa spowodowały, że tłumnie rzuciliśmy się by uzupełnić domowe zapasy. Zakup surowego mięsa jest mocno utrudniony, zaś tam gdzie już je znajdziemy ceny w niczm nie przypominają tych sprzed tygodnia.
Poszaleli – jeszcze wczoraj alarmowała nas Pani Sylwia z włocławskiego Południa – Skrzydełka z kurczaka za 11 złotych. Tydzień temu brałam za 5. Albo filet z piersi za 24 złote, ostatnio jak patrzyłam to był po 15! Za co ja mam to kupić?
To nie jest odosobniony głos, przykłady nieracjonalnych podwyżek o kilkadziesiąt procent (w porównaniu, choćby, z ubiegłym tygodniem) wciąż obiegają media społecznościowe. Dziś zareagował także włocławski ratusz:
Sytuacja jest nadzwyczajna i osobiście nie rozumiem, jak taką sytuację można wykorzystywać – mówił dziś Marek Wojtkowski.
Prezydent potwierdził, że odbył w tej sprawie rozmowy zarówno z Miejskim Rzecznikiem Konsumentów, jak i Inspekcją Handlową. Ta ostatnia instytucja ma niebawem rozpocząć monitoring i kontrolę cen towarów w poszczególnych kategoriach. Jak wiemy sytuacja wygląda podobnie także w innych miastach i kontrola będzie miała zasięg ogólnopolski. Niemniej ratusz prosi mieszkańców o zgłaszanie przypadków drakońskich podwyżek cen artykułów spożywczych.
Według założenia ratusza, sytuację może poprawić ponowne uruchomienie miejskich targowisk. Ta decyzja już zapadła i od czwartku będziemy mogli zrobić tam zakupy. Jednak i tu obowiązują ograniczenia. Możliwa będzie sprzedaż tylko i wyłącznie artykułów spożywczych. Jak przekonuje prezydent, ta decyzja nie spowoduje wzrostu zagrożenia epidemiologicznego, a może zastopować nieuzasadnione podwyżki.
Jestem przekonany, że możliwość zrobienia zakupów na świeżym powietrzu jest znacznie bezpieczniejsza, niż możliwość dokonania takich zakupów w sklepikach, czy też zatłoczonych marketach. Jestem też przekonany, że będzie skutkowała większą konkurencją na rynku cen – przekonywał prezydent.
Komentarze (4)