To już tradycja. Na początku roku włocławscy koszykarze odwiedzają schronisko przy ulicy Przemysłowej z karmą i podarkami dla czworonogów. Wszystko w ramach akcji „Karma wraca”. Już po raz piąty kibice klubu zaangażowali się w zbiórkę. Efekt – pół tony pokarmu dla czworonogów.
Wczoraj, 23 stycznia, koszykarze Anwilu Włocławek przywieźli do schroniska karmę i akcesoria dla zwierząt zebrane podczas sobotniego meczu z Legią Warszawa.
To już kolejny raz kiedy koszykarze Anwilu wraz z kibicami wsparli włocławskie schronisko. Piąta edycja akcji, która w tym roku pod hasłem 'Jakość a nie ilość' wypełniła „spiżarnię” schroniska.
Chciałabym bardzo podziękować naszym koszykarzom, że zachęcają kibiców i uwrażliwiają ich na los bezdomnych zwierząt. Jak widać, co roku, efekty są niesamowicie zadowalające. - powiedziała dyrektor schroniska, Monika Siedlecka.
Dzięki dobremu sercu kibiców Rottweilerów do schroniska przekazano 314 kilogramów suchej oraz 218 kilogramów mokrej karmy. Jak podkreśla Michał Fałkowski, media manager klubu, to nie o liczby w tej akcji chodziło. Precyzuje, że hasło „Jakość, a nie ilość” nie było przypadkowe:
Chodziło o rzeczy wysokiej jakości, tak aby psiaki i koty przeżyły te zimę w sposób jak najbardziej komfortowy. To właśnie na tym nam zależało. Chcieliśmy także uczulić troszkę naszych kibiców na to, że nie zawsze chodzi o to żeby dać jak najwięcej, chodzi o to żeby dać jakościowo dobre produkty.
Więcej w naszym materiale wideo.
Komentarze (0)