Wyniki audytu mnie zaniepokoiły - mówi Jarosław Najberg

2018-10-06 12:51:14, Maciej Kowalczyk

Na piątkowej konferencji prasowej prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej przedstawił pierwsze wyniki audytu prowadzonego w spółce. Audytu, który został przez niego zlecony, aby poznać w jaki sposób i na jakich zasadach funkcjonowało przedsiębiorstwo kierowane przez poprzedniego prezesa Jacka Kuźniewicza.

"Muszę przyznać że bardzo mnie zniesmaczyły, zaniepokoiły i zasmuciły. Audytorzy wskazują na bardzo poważne nieprawidłowości finansowe. Postępowania które  wyczerpują znamiona niezgodnych z prawem. Których konsekwencje finansowe dla spółki, czyli tak naprawdę dla portfeli mieszkańców, można liczyć w milionach złotych."

Tak rozpoczął przedstawianie wyników audytu prezes Najberg. Co dokładnie wykryli audytorzy? Według prezesa MPEC chodzi tu między innymi, o preferowanie kilku firm w prowadzonych przez firmę przetargach. Co jak dodaje, nie znajduje uzasadnienia w prowadzonej dokumentacji.

Według wstępnej oceny, spółka mogła utracić znaczne środki finansowe - powiedział Jarosław Najberg. Jak dodaje, odpowiedzi na to, czy było to działanie celowe szukać będą organy ścigania do których skierował już zawiadomienia. Jak dodaje, audyt nie jest po to by wyjaśnić motywy działań podjętych przez popredników:

Od tego są służby, które mają możliwości prześledzenie stanu majątkowego osób będących w kręgu ich zainteresowania. Bilingów telefonicznych maili i innych kontaktów. To służby będę musiał odpowiedzieć na pytania: Czy ktoś żyje ponad stan i czynnego legalne dochody na taki standard życia pozwalają.

W najbliższym czasie, jak podkreśla, odbędzie się też jego przesłuchanie w tej sprawie we włocławskiej komendzie policji. Zapewnia także, że na bieżąco będzie informować włocławian o postępach w śledztwie, w którym Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wystąpi o status pokrzywdzonego. Dodaję także, że jeśli sąd, do którego być może trafi sprawa, potwierdzi wątpliwości. MPEC będzie domagać się, od byłego już kierownictwa spółki, zadośćuczynienia poniesionym stratom na drodze cywilnej.

Według relacji prezesa zawiadomione służby już podjęły czynności jednak o szczegółach a także o tym, czego dokładnie i jakich firm dotyczy postępowanie mówić nie może, z z uwagi na możliwość oskarżenia o utrudnianie postępowania.

Jarosław Najberg zarzuca także Jackowi Kuźniewiczowi kreatywną księgowość. Jego zdaniem między innymi to, iż były prezes powstrzymał się na początku tego roku od zakupu pozwoleń na emisję CO2, sprawiło że według prognoz spółka zamknie rok stratą. Jak przekonuje, gdyby Jacek Kuźniewicz zdecydował się na ich zakup na początku tego roku, w ilości wystarczającej dla funkcjonowania MPEC - koszt jednego takiego pozwolenia wynosiłby 7 euro. Dziś spółka musiała zakupić je już za 20 euro za sztukę. To właśnie z uwagi na ten zakup, obecne prognozy finansowe dla spółki na koniec roku przewidują stratę w wysokości 3 milionów złotych.

Ten problem jest szczególnie istotny, jak podkreśla Jarosław Najberg, w sytuacji, gdy spółka potrzebuje zasobów finansowych na konieczne inwestycje w dziedzinie Ochrony Środowiska. Innym zarzutem podniesionym podczas konferencji prasowej był stosunek byłego prezesa MPEC do pracowników przedsiębiorstwa.

Więcej o tym, a także o prowadzonych przez włocławską spółkę "Lekcjach Ciepła", w naszym materiale wideo:

 

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz