włocławskie płace

darkjes 2018-06-12 18:21:58
na ostatniej sesji Rady Miejskiej wysłuchano przedstwicielkę Urzędu Pracy we Włocławku. Składała Ona tzw. raport dotyczący rynku pracy w naszym mieście. Poinformowała między innymi o wyjątkowo niskiej średniej dotyczącej wynagrodzeń we Włocławku i regionu południowo -wschodniej części naszego województwa. Zaznaczyła że ( mimo posępnych min niektórych radnych-pracodawców) przyczyną tej niskiej średniej są niskie płace. Pracodawcy chyba przez jakąś zmowę nie chcą płacić dobrych wynagrodzen i szukają za najniższą krajową fachowcow -specjalistów. Natomiast jakiś czas temu napisano w regionalnej gazecie ,że na woj, kuj-pom w naszych regionie jest najwięcej bogatych "biznesmenów na pewno dzięki płaceniu tych niskich pensji.
Rafi 2018-06-13 11:11:31
A Ty nie oszczędzasz? Nikt nie płaci więcej niż musi, każdy kombinuje żeby jak najmniej wydać, a jak najwięcej zarobić, takie prawo ekonomii i maksymalizacji zysku. Praca ludzi też jest kosztem dla firmy, więc naturalne jest, że każdy pracodawca chce płacić jak najmniej, dlatego każdy też płaci tyle ile warunki rynkowe każą. Ale z drugiej strony mało który specjalista czy inżynier narzeka na biedę. Jak ktoś w czymś jest naprawdę dobry i do tego zna przynajmniej jeden język obcy to na pewno mu pieniędzy nie brakuje, zwłaszcza przy dzisiejszym rynku pracy gdzie można sporo od firmy wywalczyć. Najniższą krajową zarabiają głównie studenci lub inne "świeże osoby" na rynku pracy, albo ludzie, którzy nie potrafią się "przebić łokciami" przez konkurencję. Żaden normalny właściciel firmy nie płaci fachowcowi najniższej krajowej bo by takowy z firmy uciekł i np. w Warszawie "z pocałowaniem ręki" znalazłby pracę za co najmniej 3 razy tyle.
Maciek 2018-06-13 15:30:11
A od kiedy pracownicy pośredniaka mają pojęcie o rynku pracy i pracodawcach? Szukaj dalej pracy przez tenże urząd, a będziesz jej do końca życia szukał i prędzej znajdziesz koniec świata. Żeby nie było - wcale nie jestem i nie uważam się za "najmądrzejszego", też kiedyś chodziłem do urzędu pracy. Jedyne co "osiągnąłem" to "karencję" na 120 dni bo nie przyszedłem na czas się "odhaczyć". Generalnie ludzie w pośredniaku nie wiedzą nic o nowych firmach, o starych też nie słyszeli, nie pomogą napisać CV ani w żaden inny sposób nie doradzą. O tych pseudo szkoleniach też nie ma co marzyć, a nawet jak się jakimś cudem uda na nie dostać to i tak one prawie nic nie uczą, stąd też są niewiele warte. W każdym razie ja znalazłem pracę dopiero jak zacząłem działać na własną rękę, no dobra, nie do końca na własną bo skorzystałem z płatnych usług doradcy zawodowego bo w pośredniaku chyba o tym nie słyszeli. Nie wspomnę już o "aktualnych" ofertach pracy, które wiszą od około 6 miesięcy.
Maliniak 2018-06-17 22:48:30
Wszystkie włocławskie firmy, które szukają cały czas pracowników, płacą oczywiście najniższą krajową, nie dają ubrań roboczych ani środków czystości, mamią cię podwyżką 50zł po 8 miesiącach, warunki socjalne-minimalne lub żadne, podczas pierwszej rozmowy są zawsze obiecanki i cuda. Taki jest np. cały Michelin. W dodatku w zimie, w ramach oszczędności palą śmieciami i np. zaoliwionym czyściwem. Takich to mamy "uczciwych" biznesmenów. Gnidy nic więcej, no ale na to pozwala kapitalizm, rodem z lat 30ych XXwieku. To są po prostu złodzieje, bo okradają swoich pracowników i przy okazji państwo. Dodawać chyba nie muszę, że firmy które wysyłają pracowników w delegacje, mają umowy z najniższą krajową oczywiście. Nadgodziny zawsze są płacone normalnie, tzn. tyle ile wynosi stawka godzinowa. Dużo by pisać o tych firemkach, szkoda tylko że nie ma żadnej instytucji, która by ukróciła takie procedery.
netwoman 2018-07-13 16:15:21
We Włocławku sensowna praca tylko jeżeli się ma super układ. Można mieć średnie wykształcenie i staż na targowisku a dzięki znajomościom lub rodzinie dostaje się pracę w urzędzie.
Dodaj odpowiedź w wątku