Rafał 2018-03-04 18:46:27
Witam,może jestem jakiś przewrażliwiony,ale do rzeczy.Ostatnio miałem kilka niemiłych przypadków z samochodam oznaczonymi literami L,przykład,piątek godz 15.10,skrzyżowanie wronia/Okrzei,samochód elki stoi na środku skrzyżowania i mając czerwone światło wjeżdża dale na skrzyżowanie,minutę później ten samochód skręca w prawo w ulicę Wolność bez kierunkowskazów(nie chcę podawać nazwy szkoły jazdy,dla zainteresowanych filmik z kamerki),sobota godz 9.00,instruktor nakazuje kursantowi stanąć 8 metrów przed pasami i wrzucić wsteczny bieg,aby trenować zawracanie,mimo iż ulica jest wąska ,stoją auta na jednym pasie a ja jechałem za tą elką i nie miałem możliwości jej ominąć,Rozumiem,że kierowcy muszą się nauczyć jeździć,ale z takimi debilami w roli instruktorów niczego się nie nauczą,no może jazdy 30 km/h i ruszania minutę po włączeniu się zielonego światła na sygnalizacji,tamując wszystkim ruch a paliwo niestety nie jest tanie:)Jak ktoś uważa ,że mamy superinstruktorów,to podajcie konkretne szkoły,nazwiska,żeby nowi kierowcy uczyli się jeździć a nie płacili tylko za kurs