
W tegorocznym sezonie lęgowym ptasia rodzina sokołów wędrownych wróciła do gniazda na terenie ANWILU. Pod koniec kwietnia na świat przyszły cztery zdrowe młode osobniki– dwa samce i dwie samice.
Dobrze znana sympatykom tych ptaków sokola para – Wilda, wykluta w 2020 r. w Poznaniu oraz Kopernik, wykluty w 2019 r. w Toruniu – w tym roku także zajęła gniazdo na kominie chemicznej spółki z Włocławka. W zeszłym roku doczekała się ona trójki piskląt, w tym roku zaś do grona ich potomków dołączyły jeszcze cztery młode, które w ostatnich dniach, w obecności specjalistów, zostały zaobrączkowane. To ważny element monitorowania populacji, pozwalający na śledzenie ich migracji, zachowań i zdrowia w przyszłości.
- W tej chwili mamy około stu par lęgowych sokoła wędrownego w Polsce. Natomiast nadal jest to jeden z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce. Ptaki drapieżne podobnej wielkości – takie jak na przykład myszołów czy jastrząb – to są populacje rzędu kilku, kilkunastu tysięcy par. Także te sto par to jest naprawdę bardzo mało i jeszcze dużo pracy przed nami – mówi Sławomir Sielicki, Prezes Stowarzyszenia na rzecz dzikich zwierząt Fundacja Sokół.
Obrączkowanie młodych sokołów w ANWILU to nie tylko ważny krok w monitorowaniu populacji tych ptaków, ale także symbol troski o środowisko naturalne, promowania działań proekologicznych oraz dbałości o bioróżnorodność.
Poza obrączkowaniem, od młodych sokołów zostały pobrane próbki krwi do badań.
- Przy wszelkiego rodzaju programach restytucji czy ochrony gatunku genetyka jest bardzo ważna. Dziś młodym osobnikom zakładamy obrączki, kiedy te obrączki za jakiś czas odczytamy, to wiemy skąd te ptaki pochodzą. Natomiast należy podkreślić, że nie o wszystkich gniazdach wiemy. Czasami są gniazda, o których nic nie wiemy, albo dorosłe sokoły wyszły z lęgu bez obrączek. To z genetyki możemy wywnioskować skąd one pochodzą. A poza tym badamy też pokrewieństwo i różnorodność gatunku. Naprawdę bardzo wiele informacji można uzyskać z badań genetycznych, zresztą nie tylko u sokołów, ale u wszystkich gatunków chronionych – tłumaczy Prezes Stowarzyszenia.
Rozwój tych majestatycznych ptaków, które dziś są jeszcze nieporadne i niesamodzielne, można obserwować na żywo online za pośrednictwem kamery zamontowanej w gnieździe. Zapraszamy do śledzenia tego fascynującego spektaklu online - podgląd dostępny jest tutaj.
A już niedługo Stowarzyszenie na rzecz dzikich zwierząt Fundacja Sokół ogłosi konkurs na wybór imion dla pisklaków – zachęcamy do wzięcia udziału w aktywności.
- Młode sokoły są w wieku około trzech tygodni. Za kolejne dwa, może trzy zaczną uczyć się latać. Potem przez kilka tygodni będą przy rodzicach uczyć się polować, aż wreszcie się usamodzielnią i polecą w świat szukać swojego miejsca na ziemi – dodaje Sławomir Sielicki.
Choć młode już niedługo opuszczą gniazdo, mamy nadzieję, że za jakiś czas, już jako dorosłe osobniki, wrócą w swoje rodzinne strony i spotkamy je na terenie włocławskiego zakładu w kolejnych latach.
Gniazdo sokołów w ANWILU jest jednym z najstarszych stanowisk lęgowych w Polsce, jego historia sięga 1999 r. Znajduje się ono na jednym z wysokich kominów zakładu, co jest niecodziennym, ale jednocześnie naturalnym miejscem ich rozrodu. Przez ponad 25 lat na świat przyszło tu blisko 55 sokołów, które gniazdują w różnych częściach Polski, np. Lublinie, Toruniu, Wołominie czy Konstancinie Jeziornej.
(inf. prasowa ANWIL S.A.)
Komentarze (0)