W marcu tego roku podpisano list intencyjny w sprawie stworzenia we Włocławku Centrum Kultury i Edukacji „Energia Włocławka”. Na wtorkowej sesji Rady Miasta podjęto decyzje o przekazaniu działki pod inwestycje, choć nie obyło się bez zamieszania.
„Energia Włocławka” ma być jednym z czterech ośrodków w województwie podległych Kujawsko-Pomorskiemu Centrum Edukacji i Innowacji. Każdy z nich (oprócz Włocławka także Centrum w Toruniu i oddziały w Grudziądzu i Inowrocławiu), ma w przystępny i atrakcyjny sposób przekazywać wiedzę i rozwijać pasje młodych ludzi. Wszystko pod hasłem nauki poprzez zabawę.
Pierwotnie jako siedzibę „Energii Włocławka” wskazywano nieruchomość na skrzyżowaniu ulic Brzeskiej i Cyganka, jednak kilka miesięcy temu ratusz zdecydował o przekazaniu na rzecz inwestycji innej działki. Siedziba Centrum miała powstać przy ulicy Tumskiej. Jak zapewnia prezydent Krzysztof Kukucki propozycja tej lokalizacji została przyjęta przez Urząd Marszałkowski:
Sam osobiście rozmawiałem z Marszałkiem Województwa, rozmawiałem także z Panią Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury i wszyscy wyrażali się o tej lokalizacji, że jest po prostu doskonała – mówi prezydent.
Przekazanie nieruchomości (czterech niezabudowanych działek położonych za Muzeum Diecezjalnym) mialo zostać zatwierdzone uchwałą na sesji 17 grudnia. Tymczasem, ku zaskoczeniu wszystkich w dniu rozpoczęcia sesji do Rady Miasta wpłynął mail od dyrektor Centrum Edukacji i Innowacji w Toruniu . Mail zawierał prośbę o zdjęcie uchwały o przekazaniu działki.
W uzasadnieniu napisała, że w związku z propozycją nowej lokalizacji konieczne jest przeprowadzenie powtórnej analizy – wyjaśnia przewodnicząca rady Ewa Szczepańska.
Punkt dotyczący przekazania działek pozostał jednak w agendzie wtorkowej sesji. Jak tłumaczył Krzysztof Kukucki: nie widzi przesłanek żeby ten punkt miał spaść z porządku obrad.
Nie wiem co się zadziało, jakie złe duchy zaczęły chodzić wokół tego tematu, ze nagle jest mail od dyrektora instytucji – nie kryje zaskoczenia prezydent.
Dodaje ponadto, że partnerem do rozmów dla prezydenta miasta nie jest dyrektor jednej z marszałkowskich instytucji a sam marszałek:
Bez uzupełnienia tej korespondencji przez marszałka nie widzę podstaw do tego, żebyśmy mieli wnioskować o zdjecie tego punktu – podkreśla – Jako miasto jesteśmy gotowi na to, żeby wesprzeć Województwo Kujawsko-Pomorskie w realizacji ważnej , potrzebnej instytucji edukacji, jaką ma być Centrum Wiedzy – dodaje.
Rzeczywiście. Punkt pozostał w planie sesji a włocławscy radni zdecydowali o przekazaniu działki na rzecz Urzędu Marszałkowskiego. Pojawiły się jednak także głosy, że miasto nie powinno pozbywać się tej nieruchomości. Jarosław Chmielewski z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że miasto nie powinno przekazywać działek „jeśli nie będą one tworzyły jakiejś wartości dodanej dla miasta” :
My powinniśmy zarabiać jako miasto po to, żeby były dochody, żebyśmy mogli wydawać pieniądze ku chwale naszych mieszkańców a nie wydawać swój majątek po to, żeby powstało „nie wiadomo co”, bo widać, że najpierw Urząd Marszałkowski chce tą działkę, potem jakiś dyrektor przesyła informację, ze nie chce – zwraca uwagę przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Komentarze (0)