Utrzymanie porządku w mieście było tematem konferencji prasowej Macieja Maciaka. Niezależny kandydat w wyborach prezydenckich wskazuje sposób na to, jak zmniejszyć liczbę śmieci na ulicach miasta.
Maciej Maciak zwraca uwagę na to, ze we Włocławku nietrudno znaleźć okolice, w których brakuje koszy na śmieci a odpadki wyrzucane są na ulice lub na teren prywatnych posesji. Jak podkreśla, mniejsza ilość pojemników na odpady jest tylko pozorną oszczędnością dla miasta. Kandydat sugeruje, by koszy był nawet „nadmiar”, co nie wpłynie na wzrost poziomu wydatków na ich opróżnianie. Na wspólnej konferencji z kandydatem do Rady Miasta Jackiem Orlińskim, zauważył, ze największym kosztem dla firm obsługujących wywóz odpadów jest robocizna. Zwiększenie liczby pojemników nie oznacza jednak jednocześnie zwiększenia wydatków:
Jeśli tych koszy będzie więcej, to te kosze będzie można opróżniać nie codziennie a raz w tygodniu. Ten sam przejazd, często do połowy wypełnionego samochodu, będzie lepiej wykorzystany – tłumaczy – Zawartość koszy będzie usuwana rzadziej, w związku z tym poniesiemy mniej kosztów na usuwanie tych śmieci. A te śmieci i tak powstaną – zauważa.
Jak przekonuje kandydat śmieci z ulicznych koszy stanowią przy tym dobry materiał do recyklingu, gdyż znajdziemy w nich głównie plastiki, szkło i inne materiały, które nie są wymieszane z odpadami organicznymi. Maciej Maciak twierdzi, ze tonę materiału PET, z którego produkowane są butelki, można sprzedać firmom zajmującym się recyklingiem za 3 tysiące złotych, podobna sytuacja dotyczy innych odpadów, które najczęściej pojawiają się w ulicznych koszach.
Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo
Komentarze (3)