24 lutego mija dokładnie rok od rosyjskiej agresji na Ukrainę. Od pierwszych godzin walki z najeźdźcą swoją pomoc na różnych płaszczyznach, w tym humanitarnej, zadeklarowała Polska. Z pomocą pospieszyło nie tylko państwo, ale też organizacje i stowarzyszenia, zaś skala oddolnych inicjatyw na rzecz walczących z napastnikiem Ukraińców i uchodźców, którzy przybyli do naszego kraju, przeszła najśmielsze wyobrażenia.
Jedną z tych organizacji, która od pierwszych chwil inwazji włączyła się aktywnie w działania humanitarne jest Caritas, także ten w diecezji włocławskiej. Po 12 miesiącach od rozpoczęcia wojny podsumowano to, co dotąd udało się zrobić na rzecz naszych sąsiadów ze wschodu.
Ksiądz Jacek Kędzierski, dyrektor Caritasu diecezji włocławskiej wspomina, że już na samym początku inwazji rosyjskiej, kiedy stało się jasnym, że w Polsce pojawią się uchodźcy z ogarniętego wojną kraju, do organizacji zaczęli zgłaszać się darczyńcy, zaś diecezja zdecydowała się na udostępnienie miejsc noclegowych dla uchodźców w licznych ośrodkach i domach parafialnych.
Od początku wojny przyjęliśmy około 100 uchodźców, którzy znaleźli tu miejsce. Niektórzy wrócili na Ukrainę, niektórzy pozostali z nami do dzisiaj – mówi ksiądz Kędzierski - Od początku wojny zgłosiło się do nas po pomoc 3 tysiące uchodźców, wydaliśmy pakiety żywnościowe, ale nie tylko, także pakiety higieniczne, pościel, odzież, obuwie, to jest pomoc którą świadczymy każdego dnia.
W ramach swojej działalności Caritas prowadzi centrum pomocy, przez które dziennie przewija się kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt osób. Centrum zajmuje się nie tylko dystrybucją pomocy, to tu uchodźcy z Ukrainy mogą też zasięgnąć rady w kwestiach takich, jak choćby legalizacja pobytu. Tu także działa świetlica, której jednym z celów jest integracja dzieci ukraińskich, ze swoimi polskim odpowiednikami. Ponadto, w centrum można skorzystać z pomocy psychologa i spotkać się ze specjalistami rynku pracy, którzy pomagają znaleźć zatrudnienie nowo przybyłym.
Komentarze (0)