Włocławskie szkoły już przyjmują uchodźców z Ukrainy. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie do włocławskich placówek oświatowych trafi wielu kolejnych. W tej sytuacji ułatwieniem dla edukacji byliby nauczyciele władający językiem ukraińskim. Tych jednak brakuje. Ułatwieniem w tej sytuacji jest fakt, że wielu wśród włocławskich pedagogów zna język rosyjski.
Do tematu odniósł się prezydent Marek Wojtkowski w ramach piątkowej konferencji prasowej dotyczącej aktualnego stanu pomocy mieszkańcom Ukrainy w naszym mieście:
Z tego co wiem, pierwsze dzieci są już w żłobkach, przedszkolach. Za chwilę będziemy uruchamiać możliwość nauki w naszych szkołach. Dodatkowo Urząd Marszałkowski uruchomił specjalną stronę dla dzieci z Ukrainy, gdzie prowadzone są zajęcia.
Odwiedziliśmy jedną z włocławskich placówek która już przyjęła uchodźców w swoje mury aby zapytać jak wygląda sytuacja.
Od listopada mamy chłopca który jest Ukraińcem. Chłopiec nie chce mówić po rosyjsku, więc jest pewien problem, musimy szukać z nim kontaktu. Coraz lepiej mówi po polsku, więc jest coraz lepiej. Plus informacja z dziś, od poniedziałku będzie jedna dziewczynka, która z powodu tej trudnej sytuacji będzie chodzić do naszej szkoły. - mówi Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 20.
Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 20 ma duże doświadczenie jeśli chodzi o uczniów z innych krajów, wśród nich jest między innymi uczennica z Grecji, która przyjechała do szkoły bez znajomości języka. Obecnie ma wielu kolegów i koleżanki.
Niestety wśród nauczycieli brakuje kadry mówiącej w języku ukraińskim. Choć wśród pracowników znajdują się osoby mówiące po rosyjsku, trauma dzieci może powodować blokadę w komunikacji. Miasto cały czas prosi o zgłaszanie się takich pracowników
Jeśli byłby osoby które posiadają wykształcenie pedagogiczne, jeśli są to osoby mówiącej także w języku polskim to byłaby sytuacja idealna. Nawet jeśli nie, mogą być to nauczyciele wspomagający. Zależy nam na tym, aby młodzież ukraińska uczęszczała do naszych szkół. - mówi Marek Wojtkowski.
Komentarze (0)