W sobotę po raz dziesiąty odbyło się wielkie Narodowe Czytanie. W tym roku lekturą wokół której skupionych był szereg wydarzeń czytelniczych w całej Polsce, była „Moralność Pani Dulskiej”. Spotkania odbyły się też we Włocławku. Tragikomedia Gabrieli Zapolskiej zagościła między innymi w Kujawsko-Pomorskim Centrum Edukacji Nauczycieli, Teatrze Impresaryjnym, IV LO i na placu Wolności.
Mało który utwór pozostaje wciąż żywy i aktualny po przeszło wieku od swojej scenicznej premiery, mało któremu też polszczyzna zawdzięcza wzbogacenie słownika o nowe wyrażenie. W przypadku „Moralności Pani Dulskiej” możemy mówić o takim sukcesie a słowo „dulszczyzna” przeniknęło do codziennych rozmów Polaków już niebawem po premierze, charakteryzując kołtunerię i dwulicowość.
„Moralność Pani Dulskiej” to bowiem opowieść o obłudzie i fałszu. Zanikaniu duchowości , kultury i ciasnocie umysłowej. Zapolskiej na kartach swojej opowieści udało się uchwycić te zachowania jak pod mikroskopem, jednocześnie zachowując autentyczność postaci.
W minioną sobotę bliskie spotkania z Dulską miały miejsce także w plenerze. We Włocławku wspólną inscenizację fragmentu dramatu zaprezentowali pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej i Teatru Impresaryjnego. Na plenerowej scenie pojawiła się też zastępczyni prezydenta miasta Domicela Kopaczewska, która odczytała fragment pamiętnika autorki.
Czy „Tragifarsa kołtuńska” jest wciąż żywa wśród czytelników?
To dzieło ponadczasowe. Myślę, że Gabriela Zapolska wiedziała już o tym gdy pisała ten dramat, ponieważ napisała go w niecałe 20 dni Musiała wiedzieć, że jest dobry a nawet więcej niż dobry. Ponadczasowy (...) Na półkach bibliotecznych dzieła Zapolskiej się nie kurzą – mówił Andrzej Chmielewski, Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej we Włocławku.
Organizowana pod patronatem pary prezydenckiej akcja Narodowe Czytanie ma nie jednak nie tylko przybliżąć Polakom poszczególnych autorów i ich klasyczne już dzieła:
Narodowe czytanie jest taką okazją do zachęcania do tego żebyśmy wracali do literatury. Czytali, nie tylko oglądali filmy, a rzeczywiście czytali - podkreślała Monika Budzeniusz, Dyrektor Teatru Impresaryjnego we Włocławku.
Choć okazja do tego by sztukę Zapolskiej zobaczyć także we Włocławku była. W sobotę tragifarsa zagościła na scenie Teatru Impresaryjnego, gdzie wystawił ją Teatr Ludzi Upartych.
Komentarze (0)