
Rozgrywki Ligi Mistrzów zmierzają powoli do kluczowych rozstrzygnięć. Znamy już dwóch półfinalistów, a dzisiaj czas na uzupełnienie stawki. Liverpool czy Real Madryt – kto dołączy do tego grona? Pierwsze spotkanie wygranie piłkarze Los Blancos, którzy przyjadą na Anfield z dwubramkową zaliczką. Fani The Reds z pewnością wspominają ostatni występ przeciwko Barcelonie, gdzie udało im się odrobić trzybramkową stratę. Czy historia zatoczy koło?
Liverpool
The Reds w miniony weekend rozegrali bardzo trudne spotkanie domowe z Aston Villą, które ostatecznie zakończyło się szczęśliwym zakończeniem. Liverpool wygrał z tym przeciwnikiem 2:1 po bramce Trenta Alexandra-Arnolda i tym samym przełamał serię sześciu kolejnych porażek w lidze na swoim obiekcie.
Jeśli chcesz, odbierz specjalny STS kod promocyjny i wytypuj Ligę Mistrzów bez ryzyka!
Mimo wszystko nie można powiedzieć, aby aktualna dyspozycja Liverpoolu była czymś, co pozwala kibicom marzyć o odwróceniu losów rywalizacji z Realem Madryt. The Reds są wyraźnie pod formą, a atut własnego boiska bez wsparcia fanów, nie jest tak mocny, jak kiedyś podczas meczu z Barceloną.
Liverpool w Lidze Mistrzów pokazywał klasę, na przykład, gdy eliminowali RB Lipsk, nie pozostawiając tej drużynie złudzeń, jednak trzeba pamiętać, że w pierwszym starciu z Realem – nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Najlepsze, co The Reds wywieźli z Madrytu, to bramka zdobyta przez Salaha, ponieważ daje ona jeszcze nadzieje na odwrócenie losów tej rywalizacji. Liverpool, aby awansować w środowy wieczór, musi wygrać przynajmniej 2:0, co z pewnością nie będzie łatwe, jeśli spojrzymy na aktualną formę Realu Madryt.
Kluczem do awansu LFC będzie przede wszystkim aspekt gry obronnej. Nie mogą stracić gola, a zadanie nie będzie łatwe, ponieważ Real zdobył przynajmniej jednego gola w 3 poprzednich meczach z LFC. Defensywa złożona z Kabaka i Phillipsa z pewnością nie zwiększa szans The Reds na awans w tej rywalizacji.
Statystyki – Liverpool:
- Liverpool ostatni raz wygrał z tym rywalem w 2009 roku.
- Liverpool wygrał w 2 z 3 ostatnich meczów domowych z tym rywalem.
- Liverpool zdobył tylko dwie bramki w ostatnich czterech meczach z Realem.
- Dwa poprzednie starcia tych drużyn to wyniki BTTS.
- Liverpool w sobotę pokonał Aston Villę 2:1.
- The Reds przegrali 6 z 7 ostatnich meczów domowych na Anfield.
- Liverpool stracił przynajmniej jednego gola w 7 ostatnich meczach domowych.
- Ostatni raz czyste konto Liverpool w meczu domowym na Anfield zanotował 17 stycznia w starciu z Manchesterem United.
- The Reds wygrali 4 z 5 ostatnich meczów.
- Trzy ostatnie mecze Liverpoolu to wyniki +2,5 gola.
Real Madryt
Królewscy mieli w tym sezonie bardzo słabe momenty, które o mały włos kosztowałyby ich nawet odpadnięcie z Ligi Mistrzów, jednak ostatecznie uratowali się na finiszowych metrach fazy grupowej. Real, gdy dochodzi do decydujących rozstrzygnięć – zmienia się nie do poznania. Los Blancos wygrali pierwsze spotkanie z Liverpoolem 3:1, a także w ostatni weekend zwyciężyli w El Clasico z FC Barceloną 2:1. Podopieczni Zidane’a znajdują się obecnie w znakomitej formie i zakłady bukmacherskie nie spodziewają się odpadnięcia tego zespołu z rozgrywek Ligi Mistrzów w starciu z LFC.
Real ma ogromną jakość w środku pola, która zdecydowała o losach pierwszej rywalizacji. Nawet bez Varane’a i Ramosa – Królewscy pokonali w dwóch ostatnich starciach tak mocnych przeciwników, jak niepokonana w 2021 roku na boiskach La Liga – FC Barcelona, czy też wspomniany wcześniej Liverpool.
Statystyki - Real Madryt:
- Real Madryt wygrał 4 ostatnie mecze z LFC.
- Królewscy w dwóch ostatnich rywalizacjach z Liverpoolem wygrali 3:1.
- Real Madryt wygrał ostatnie spotkanie wyjazdowe z LFC – 0:3.
- Królewscy w 3 z 4 ostatnich meczów z Liverpoolem strzelili dokładnie po trzy gole.
- W 3 ostatnich meczach tych drużyn na Anfield nie było wyniku BTTS.
- Dwa ostatnie mecze tych drużyn na Anfield to wyniki +2,5 gola.
- Real zdobył przynajmniej jednego gola w 3 poprzednich meczach z LFC.
- Real Madryt w ostatni weekend wygrał z Barceloną 2:1.
- Real Madryt zdobył przynajmniej jednego gola w 7 ostatnich spotkaniach wyjazdowych.
- Królewscy są niepokonani w meczach wyjazdowych od 20 stycznia.
Zakłady bukmacherskie
Faworytem spotkania rewanżowego jest Liverpool, ponieważ analitycy zakładają, że The Reds zagrają o pełną pulę, natomiast Los Blancos zadowoli nawet jednobramkowa porażka. Kursy na awans po środowym spotkaniu faworyzują drużynę z Madrytu, która ma dwubramkową zaliczkę z pierwszej rywalizacji.
Real Madryt w ostatnich latach na boiskach Ligi Mistrzów nie pozostawiał złudzeń ekipie The Reds. Królewscy wygrali w 4 poprzednich starciach z tym przeciwnikiem. Dwa ostatnie zakończyły się wynikami 3:1. Czy Anfield może być przewagą Liverpoolu? Statystyka pokazuje, że niekoniecznie, ponieważ podopieczni Kloppa przegrali 6 z 7 ostatnich meczów ligowych na tym stadionie, a dodatkowo w ostatnim meczu domowym z Los Blancos przegrali 0:3.
Ostatnie zwycięstwo Liverpoolu nad tym przeciwnikiem miało miejsce w 2009. Na co warto zwrócić uwagę pod kątem zakładów specjalnych? W trzech ostatnich rywalizacjach na Anfield pomiędzy Liverpoolem a Realem Madryt nie było wyniku BTTS.
Liverpool potrzebuje wygranej różnicą dwóch bramek, aby awansować do kolejnej rundy, jednak w ostatnich 4 spotkaniach z Królewskimi zdobył łącznie zaledwie dwa gole. Na pocieszenie dla fanów The Reds warto wspomnieć, że w 2 z 3 rywalizacji domowych z Realem – Liverpool zakończył spotkanie zwycięstwem.
Sprawdź to spotkanie z STS kodem promocyjnym i zabezpiecz się w razie przegranej.
Przeczytaj najnowszy raport na temat koronawirusa w regionie!
Serwis Zagranie.com współpracuje tylko z legalnymi bukmacherami, którzy posiadają licencję Ministerstwa Finansów!
Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, że nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów.
Autor tekstu: Mateusz Nowak – redaktor Zagranie.com, absolwent dziennikarstwa sportowego i zarządzania w sporcie na UAM i fan piłki nożnej! Na Twitterze - @Mati_N95
Komentarze (0)