Prawie 350 tysięcy absolwentów szkół podstawowych pochylało się dziś nad arkuszami egzaminacyjnymi. Pierwszy z trzech sprawdzianów podczas tegorocznych egzaminów klas ósmych za nimi. Wyniki poznają pod koniec lipca.
Pierwotnie tegoroczny egzamin ośmioklasisty miał odbyć się w kwietniu, z powodu pandemii okazało się to niemożliwe, a ostateczny termin rozpoczęcia egzaminacyjnego maratonu ustalono na 16 czerwca. Absolwenci szkół podstawowych, na początek, mierzyli się z językiem polskim.
Przez 120 minut rozwiązywali testy i pisali na dwa zadane tematy. Choć po opuszczeniu egzaminu humory dopisywały, to jednak dały się słyszeć głosy, że Quo Vadis Henryka Sienkiewicza, która to lektura pojawiła się w zadaniach, nie była najłatwiejszą i chyba najmniej "oczekiwaną". Pewnym pocieszeniem, dla tych którym egzamin nie poszedł najlepiej, jest to, że nie można go nie zdać. Jednak jednocześnie uzyskane na nim wyniki nie pozostaną bez wpływu na rekrutację do szkół ponadpodstawowych. Placówki, przy przyjmowaniu nowych uczniów, biorą pod uwagę wyniki uzyskane na egzaminie.
Po dzisiejszej potyczce z językiem polskim przed nimi jeszcze dwa egzaminacyjne wyzwania. Jutro rozwiązywać będą zadania z matematyki, zaś w czwartek zmierzą się z jezykiem obcym.
Jak wyglądał tegoroczny egzamin, czy w warunkach zdalnej edukacji było łatwiej, czy trudniej niż zazwyczaj przygotować się do tego sprawdzianu? O tym w naszym materiale.
Komentarze (0)