Po raz kolejny w tym tygodniu wraca temat przeprowadzenia wyborów prezydenckich w mieście. Prezydent Włocławka po raz kolejny podkreśla, że nie podpisze rozporządzeń o ich przeprowadzeniu. Apeluje też do samorządowców.
Po poniedziałkowej uchwale Rady Miasta, która zdecydowała się poprzeć stanowisko Marka Wojtkowskiego w sprawie braku możliwości bezpiecznego przeprowadzenia wyborów, temat wciąż powraca. Pojawiają się też coraz to nowe pomysły jak można przeprowadzić głosowanie, gwarantując jednocześnie bezpieczeństwo dla uczestników procesu wyborczego. Przypomnijmy, że dziś sejm ma zająć się projektem ustawy zgłoszonym przez Prawo i Sprawiedliwość, który przewiduje głosowanie korespondencyjne. Między innymi do tego pomysłu odniósł się dziś prezydent Wojtkowski, wskazując, że jakiekolwiek zmiany w ordynacji wyborczej wprowadzone w tym terminie będą niezgodne z konstytucją.
Wszelkie zmiany do kodeksu wyborczego, mające wpływ na kształt wyborów, powinny być dokonane na sześć miesięcy przed wyborami – podkreśla.
Marek Wojtkowski nie podziela też opinii, że ten tryb głosowania miałby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jak tłumaczy przesyłki zawierające dokumenty wyborcze także mogą zostać skażone patogenem podczas dystrybucji.
Jak zapowiada, decyzja o tym, by nie przeprowadzać majowych wyborów prezydenckich w mieście jest ostateczna i nie ma zamiaru ugiąć się przed groźbami, sugerującymi wprowadzenie komisarza wyborczego w mieście (takie działania i konsekwencje zapowiedział na początku tygodnia wicemarszałek Ryszard Terlecki). Zapowiedział, że w razie podjęcia podobnej decyzji przez rząd, wystąpi na drogę sądową, jeśli zaistnieje podobna konieczność – także przed instancjami europejskimi.
Ponadto chcę dodać, że ani wicemarszałek, ani Marszałek Sejmu, ani premier, ani żaden poseł, nie wybrali mnie na funkcję prezydenta, więc nie oni mogą mnie z tej funkcji odwołać. Nie wyobrażam sobie tego. Mogą mnie odwołać tylko i wyłącznie mieszkańcy w drodze referendum. Jeśli będzie takie rozstrzygnięcie, to oczywiście poddam się takiej sankcji – mówił Marek Wojtkowski.
Decyzję o nieprzeprowadzeniu wyborów z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne i niemożność zagwarantowania bezpieczeństwa wyborcom i członkom komisji podejmuje coraz więcej samorządów. Do samorządowców, zwrócił się także prezydent Włocławka. Jak tłumaczył podjęta przez niego decyzja oparta jest na brzmieniu artykułu 26 Kodeksu Karnego, który mówi o postępowaniu w stanie „wyższej konieczności”. Według prezydenta, sytuacja w Polsce spełnia wymogi przedstawione w kodeksie.
To jest zdecydowanie się i wybranie mniejszego zła. Uważam, że mniejszym złem jest poddanie się sankcjom za niezorganizowanie wyborów, niż narażenie życia i zdrowia pracowników i mieszkańców Włocławka - mówił Marek Wojtkowski, podkreślając, że w myśl art 165 kk, przeprowadzenie wyborów w dzisiejszej sytuacji, oznacza dla lokalnych samorządów możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za „sprowadzenie zagrożenia epidemiologicznego. - Apeluję do wszystkich samorządowców, żeby Państwo mieli to na uwadze. Bo to my samorządowcy jesteśmy organizatorem wyborów, nie rząd i nie parlament.
Do elekcji zapowiedzianej na 10 maja pozostał nieco ponad miesiąc. Już w przyszłym tygodniu, zgodnie z ordynacją, powinny zostać wydane przez samorządy zarządzenia wyborcze. Jak już zapowiedział Marek Wojtkowski, dokument nie zostanie przez niego podpisany.
Komentarze (0)