Dziś wczesnym wieczorem w jednym z czteropiętrowych bloków położonych przy ulicy Dziewińskiej wybuchł pożar. Wiemy już, że zginęła jedna osoba.
Pierwsze informacje o pożarze trafiły do włocławskiej PSP o 17:50. Mieszkańcy bloku alarmowali o silnym zadymieniu klatki schodowej. Na miejsce szybko udały się trzy jednostki straży, później dosyłano kolejne, w tym wóz operacyjny dowodzącego akcją. Według relacji świadków ostatecznie na miejscu pojawiło się 10 wozów bojowych włocławskich strażaków. Jak szybko ustalili, paliło się jedno z mieszkań na pierwszym piętrze.
Straż pożarna niezwłocznie przystąpiła do ewakuacj wszystkich mieszkańców blokui i akcji gaśniczej. Niestety w trakcie przeszukania pogorzeliska natrafiono na zwłoki. W tej chwili nie można jeszcze powiedzieć nic o tożsamości ofiary.
Oprócz strażaków akcję na miejscu zabezpieczała policja,pojawiło się także kilka karetek pogotowia. W celu zapewnienia miejsca, gdzie ewakuowani mogliby się schronić i ogrzać, przed godziną 19:00 na Dziewińskiej pojawiły się autobusy MPK. Mieszkańcy muszą zaczekać w nich do chwili, kiedy strażacy nie zakończą akcji:
Sytuacja na tę chwilę jest opanowana. Pożar został ugaszony - informuje st.kpt. Marcin Jaworski, oficer prasowy włocławskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Dodaje jednocześnie, że na miejscu jeszcze przez jakiś czas pracować będą strażacy. Do chwili, kiedy nie oddymią pomieszczeń i nie sprawdzą ich za pomocą czujników tlenku węgla, mieszkańcy muszą pozostać na zewnątrz.
Na miejscu, z uwagi na ofiarę śmiertelną pożaru, dalsze czynności będzie także prowadzić prokuratura.
Film nadesłany przez internautę:
Komentarze (0)