Wczoraj premier Mateusz Morawiecki ogłosił „mapę drogową” swoich propozycji dla Polaków. Dziś o „nowej piątce Morawieckiego”, terminach i zasadach finansowania mówiła we Włocławku posłanka Joanna Borowiak.
Sztandarową propozycją skierowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości do Polaków jest rozszerzenie programu 500+. Na każde pierwsze dziecko w rodzinie, według zapewnień polityków PiS, świadczenie wpływać będzie od lipca tego roku. Jeszcze przed wakacjami na swoją „trzynastą emeryturę” mogą liczyć polscy seniorzy. Ten element programu „nowej piątki”, zgodnie z zapowiedzią Joanny Borowiak stanie się rzeczywistością już w maju.
Również w maju wejdzie w życie projekt ustawy mający umożliwić dofinansowywanie nierentownych połączeń komunikacyjnych przez rząd. Zainteresowane samorządy mogłyby liczyć na dopłatę w wysokości 60-80 gr. do wozokilometra.
Rada Ministrów przyjmie projekt na początku kwietnia 2019 roku, później będą toczyły się prace parlamentarne i ten punkt wejdzie w życie na przełomie kwietnia i maja – tłumaczyła Joanna Borowiak.
Później, bo jesienią, światło dzienne ujrzą dwa inne projekty sygnowane przez rząd. Te dotyczące zmian w kosztach uzyskania przychodu, zmniejszenia o 1% stawki podatku dochodowego i zwolnienia z tego podatku osób przed ukończeniem 26 roku życia.
Obniżenie tego podatku PIT z 18% do 17% (...)wzmocni wzrost gospodarczy i konkurencyjność Polski, bo musimy pamiętać, że te wszystkie programy (…) będą kosztowały budżet, ale też poprzez ten impuls gospodarczy, przez wzrost zatrudnienia to będzie się wracało do budżetu państwa – zapewniał obecny na dzisiejszym briefingu radny Janusz Dębczyński.
Jak rząd chce sfinansować projekty, których koszt może przekroczyć 40 mld złotych?
14 do 24 mld. Złotych ma przynieść w ciągu dwóch lat walka z „szarą strefą” prowadzona zarówno poprzez system zachęt (np. „mały zus”), jak i poprzez walkę z przemytem i oszustwami transgranicznymi. Kolejne miliardy ma przynieść ograniczenie luki VAT i CIT ( łącznie od 8 do 12 mld) oraz uszczelnienie akcyzy, FUZ i NFZ (do 6 mld). Rząd liczy też na wpływy generowane przez same proponowane zmiany i skuteczne opodatkowanie gigantów technologicznych.
Komentarze (1)