Nie lubię mieć racji – mówił Krzysztof Kukucki na dzisiejszej konferencji prasowej przed budynkiem włocławskiego szpitala. Wspominał, że podczas obrad Rady Miasta dotyczących likwidacji Izby Wytrzeźwień mówił o tym, że to jest zły pomysł. Jak dodał – jego słowa się sprawdziły.
Kandydat a prezydenta miasta, desygnowany przez SLD Lewica Razem wspominał, że już wtedy ostrzegał, że zlikwidowanie Izby uderzy w sytuację pacjentów włocławskiej lecznicy, do której transportowane będą osoby nietrzeźwe.
Niestety i tym razem miałem rację. Niestety tym razem nie posłuchali mnie inni radni. Wniosek Platformy Obywatelskiej o likwidację Izby Wytrzeźwień wówczas został przegłosowany. Skutki są, jakie są – mówił Krzysztof Kukucki.
Od dłuższego czasu media informują o dezorganizacji pracy Szpitalnego Oddzialu Ratunkowego, przez konieczność przyjmowania osób nietrzeźwych, jakie trafiają tam z ulic miasta. Choć wszyscy przyznają, że trzeba coś z tym zrobić, do tej pory nie udało się zrobić niczego a pacjenci oczekujący na SOR często muszą przebywać w towarzystwie awanturujących się delikwentów.
Krzysztof Kukucki mówił dzisiaj, że widzi dwie możliwości rozwiązania tej patowej sytuacji. Która doczeka się realizacji – mają zadecydować włocławianie. Pierwsza z nich to oczywiście powrót „najdroższego hotelu w mieście” na mapę Włocławka. Jak przyznaje kandydat, choć to rozwiązanie proste, ma jednak wadę.- finanse. W ostatnim roku funkcjonowania placówki koszt jej utrzymania dla budżetu miasta wynosił milion złotych.
Aleksandra Wołk, wieloletnia dyrektorka Izby Wytrzeźwień, dodaje że dziś koszty te byłyby wielokrotnie wyższe.
Na pewno nie są to małe pieniądze. Na pewno nie mówmy tu o kosztach w wysokości miliona złotych., bo moim skromnym zdaniem takie koszty skoczą do 5 milionów, plus zorganizowanie takiej Izby – uważa kandydatka SLD do Rady Miasta – Po drugie trzeba jeszcze przygotować personel. To nie jest też taka prosta sprawa.
Jakie jest drugie wyjście? Pozostawienie nietrzeźwych w szpitalu, niemniej w innych już warunkach. We współpracy z władzami Szpitala Wojewódzkiego, przy dofinansowaniu miasta, miałaby powstać w placówce „druga przestrzeń”, w której byłyby obsługiwane osoby nietrzeźwe. Przestrzeń oddzielona od reszty pacjentów szukających pomocy Ten drugi pomysł wymagałby jednak porozumienia nie tylko z władzami szpitala, ale także z Urzędem Marszałkowskim, któremu placówka podlega.
Komentarze (0)