To impreza, która nie tylko zdążyła już wpisać się na stałe w kalendarz włocławskich wydarzeń, ale także z roku na rok wydaje się cieszyć coraz większym zainteresowaniem ze strony włocławian i nie tylko. W miniony weekend odbyła się czwarta edycja Festiwalu Fajansu.
Włocławski fajans stał się wizytówką miasta – to truizm. Fajansowe ozdoby na ulicach, kontynuujące produkcje fajansowych produktów zakłady, zdobione w fajansowe wzory ubrania, Interaktywne Centrum Fajansu, czy wreszcie właśnie Fajans Festiwal – stają się wizytówką Włocławka. Wizytówką, która staje się rozpoznawalna także daleko poza stolicą Kujaw. Fajans Festiwal jest tym wydarzeniem, które na wiele sposobów ma podkreślać „fajansowe dziedzictwo”, ale i promować markę włocławskiego fajansu. Nie inaczej było w tym roku. W sobotę i niedzielę w „Browarze B.” pojawiły się tłumy odwiedzających, chcących podziwiać świat włocławskiego fajansu.
Atrakcji jak zawsze nie brakowało. Festiwal stał się już tym miejscem, które przyciąga entuzjastów fajansu z całej Polski. Kolekcjonerów, ale także tych, dla których fajans kojarzy się choćby z dzieciństwem, kiedy charakterystyczne wyroby z kobaltowym wzorem stały na półkach wielu polskich domów.
To przez te dwa dni mogli oni podziwiać nie tylko wyroby sprzed wielu lat, ale także najnowsze propozycje włocławskiego fajansu. To tu włocławskie malarki dzieliły się podczas warsztatów tajnikami zdobienia przedmiotów w fajansowe wzory, to tu wreszcie najmłodsi mieli okazję zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z dobrze już znanymi maskotkami festiwalu – Wickiem i Filiżanką.
Jak co roku nie zabrakło wielu stoisk wystawców, ale także fajansowych konkursów, pokazu fajansowej mody i innych atrakcji, w tym fotobudki – „fajansowej” rzecz jasna.
Jak wyglądał tegoroczny festiwal zobaczycie w naszej fotorelacji.
Komentarze (0)