Na zorganizowanej wczoraj konferencji prasowej kandydat Konfederacji do Sejmu RP Paweł Rudnicki oskarżył Główny Inspektorat Farmaceutyczny o bezczynność. Chodzi o ujawniony ostatnio raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący szczepień na COVID-19.
Paweł Rudnicki na konferencji prasowej przywołał kwestie zawarte w ujawnionym we wrześniu raporcie NIK, w którym pod adresem instytucji państwowych padły zarzuty dotyczące niegospodarności. Oskarżenia dotyczyły, między innymi wydatków na infrastrukturę medyczną, czy dodatków covidoowych. NIK skrytykował też działania rządzących, tuż po wybuchu epidemii, określając je jako „chaotyczne”.
Paweł Rudnicki przypomniał iny zarzut, jaki pojawił się w raporcie pokontrolnym. Chodzi o niepodjęcie działań zmierzających do usunięcia z rynku części szczepionek:
Pewna seria szczepionek przeciwko COVID-19, możliwe, że posiada pewne wady. Wady te mogą powodować ciężkie choroby, bądź nawet śmierć. GIS przez rok nie zrobił z tą informacją nic. Dopiero po roku czasu zwrócił się do rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w celu namierzenia kanałów dystrybucyjnych tejże szczepionki. Jak niefortunnie się okazało, wszystkie dawki tej szczepionki zostały podane pacjentom – mówił kandydat.
Paweł Rudnicki skrytykował też mocno obostrzenia, wprowadzone przez rząd na początku pandemii, odniósł się przy tym, między innymi, do obowiązku noszenia maseczek.
Do konferencji przyłączył się nieoczekiwanie lekarz włocławskiego szpitala – Krystian Przybyłowski, który skrytykował tezy sformułowane przez Pawła Rudnickiego.
Pełny zapis konferencji poniżej:
Komentarze (0)