Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali wczoraj konferencję prasową przed miejskim biurem PO. Przekonywali, że alternatywą dla polityki PiS są „wysokie raty kredytów, euro drożyzna i bezrobocie”, które byłyby wynikiem rządów Platformy Obywatelskiej.
Jarosław Chmielewski zarzucił PO, że „wykuwający się w mozole” program ugrupowania oznacza podwyżkę stóp procentowych i w ślad za tym kosztów kredytu czy też cofnięcie programów socjalnych wprowadzonych przez rząd PiS
Wiemy również o tym, że zapowiadali (eksperci PO – przyp. Red.) prywatyzację wszystkich gałęzi przemysłu i eksperci mówili jak naprawdę będzie to wyglądało – mówił szef miejskich struktur PiS Jarosław Chmielewski.
Podczas konferencji przedstawiciele Prawa I Sprawiedliwości porównywali także sytuację gospodarczą w roku 2015, kiedy to prawica objęła rządy w kraju, do tej obecnej, wskazując między innymi na wzrost płacy minimalnej.
Trzeba mieć w pamięci to czego być może młodzi ludzie nie pamiętają jaka wtedy była wartość nabywcza ludzi zaczynających pracę. Pierwsze najniższe wynagrodzenie to 1750,00 zł, dzisiaj jest to 3 480,00 zł. Od 1 lipca będzie to gwarantowana najniższa 3 600,00 zł. Pokazuje to tak naprawdę odpowiedzialność Zjednoczonej Prawicy – mówił pełnomocnik PiS w powiecie włocławskim Waldemar Kuta.
Przekonywano także, że polityka PiS jest odpowiedzialną polityką na „trudne czasy”, wskazując programy pomocowe wprowadzone w czasie pandemii dla przedsiębiorców. Waldemar Kuta odniósł się też do kwestii wprowadzenia w Polsce europejskiej waluty, zapewniając, że PiS nie jest przeciwko temu pomysłowi, jednak euro może zostać wprowadzone w Polsce tylko wtedy, gdy „będzie to korzystne dla obywateli”.
Komentarze (0)