Czy S-10 będzie biec przez Włocławek? Tego nie wiemy jeszcze z całą pewnością. Wiemy natomiast, że w minionym tygodniu stało się to bardzo prawdopodobne. Przypomnijmy, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała „włocławski” wariant za najbardziej preferowany. Jego koszt ma wynieść 4,7 mld złotych. Węzły mają powstać we Włocławku i w okolicy Fabianek.
Choć trudno w to uwierzyć pierwsze plany budowy drogi S-10 (w korytarzu A-50) pojawiły się w 1979 roku. Prace analityczne nad drogą rozpoczęły się w latach 90-tych. Także i w tym przypadku okazuje się jednak , że od planów do finalizacji przedsięwzięcia mogą minąć dekady. Ostatecznie droga S-10 znalazła się w Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030 oraz Strategii Zrównoważonego Rozwoju Transportu do 2030 r. W ślad za tym pojawiły się pierwsze konkrety.
Dodajmy, że S-10 to nie tylko tak oczekiwany przez włocławian odcinek łączący obwodnicę Aglomeracji Warszawskiej i autostradę A-1. Całość trasy łączy Warszawę ze Szczecinem. Na odcinku Szczecin- Toruń już ukończono część odcinków, inne są w tej chwili budowane. Na odcinku A1 – Warszawa, dotąd nie działo się nic. Ta sytuacja ma się jednak zmienić w najbliższych latach – zapewnia GDDKiA.
Jaki będzie jej przebieg? Tu także wiemy już dużo więcej. Przypomnijmy, że Dyrekcja rozważała cztery warianty przebiegu trasy. Dwa z nich prowadziły od okolic Torunia do Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej ( te nie wymagały budowy nowej przeprawy na Wiśle), dwa zaś łączyły się z A-1 po lewej stronie Wisły. Jeden w okolicach Wagańca, jeden w węźle Włocławek Północ.
Wszystkie zostały przeanalizowane. Brana pod uwagę była minimalna ingerencja w istniejące jednostki osadnicze, minimalizacja kolizji z obszarami chronionymi i cennymi przyrodniczo, wykorzystanie rezerw w planach zagospodarowania przestrzennego poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego, minimalizacja liczby kolizji z istniejącymi obiektami – wyjaśnia GDDKiA. Słowem, brano pod uwagę kryteria środowiskowe i społeczne, techniczne, sieciowe i – co wydaje się równie istotne – ekonomiczne.
Jak już informowaliśmy, GDDKiA uznała „włocławski" wariant za najkorzystniejszy. Choć zbyt wcześnie by mówić o jakichkolwiek szczegółach inwestycji, to Dyrekcja udostępniła już wnioski z analizy. Jak czytamy w raporcie, pod uwagę w badaniu brano 19 kryteriów cząstkowych.
Zwycięski wariant S-10 ma liczyć 100 kilometrów, co oznacza że jest najkrótszym z rozważanych. Na trasie ma powstać 8 węzłów drogowych. W okolicy Włocławka zlokalizowano by dwa węzły. Jeden z nich, w samym mieście, łączyłby S-10 z DK-91 na wysokości Krzywej Góry, drugi w rejonie Fabianek. Całkowity koszt inwestycji ma wynieść 4,7 mld złotych, co oznacza, że jest najtańszym z analizowanych (koszt szacunkowy innych wariantów wynosi od 5,4 do 6,1 mld złotych, przy czym najdroższy okazuje się wariant biegnący od węzła Lubicz).
Przy dobrej współpracy wszystkich zainteresowanych stron, pierwsze odcinki drogi ekspresowej S10 mogłyby być gotowe w 2027, a całość w 2030 roku. Pierwszymi fragmentami Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej możemy pojechać na przełomie 2027 i 2028 roku, a cała trasa byłaby dostępna do 2035 roku – czytamy w komunikacie instytucji.
Na tej "dobrej współpracy" zależy przede wszystkim Włocławkowi. Dla miasta oznacza to nie tylko kolejny (obok lini kolejowej i autostrady A-1) atut komunikacyjny dla potencjalnych inwestorów. Nie bez znaczenia pozostaje fakt budowy kolejnej przeprawy na Wiśle.
Będziemy ten wariant mocno popierać i szukać, oczywiscie, zwolenników dla tej koncepcji - zapowiada prezydent Marek Wojtkowski.
Komentarze (0)