48-latek myślał, że patrolujący policjanci nie usłyszą hałasów

2020-09-29 09:32:05, Maciej Kowalczyk

Policjanci z „patrolówki" zatrzymali 48-latka, który włamał się do domku i dokonał kradzieży metalowych elementów wyposażenia. Powodem zainteresowania się mundurowych wychodzącym z domu mężczyzną był robiony przez niego wcześniej hałas i niesiony grzejnik. Włocławianin trafił do policyjnej celi mając prawie 2 promile alkoholu. Na drugi dzień usłyszał on od śledczych zarzut kradzieży z włamaniem, za który może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w piątek (25.09.2020) tuż przed północą w centrum Włocławka, kiedy policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego przejeżdżali obok jednej z posesji. Nie było by w tym nic dziwnego, ale usłyszeli duży hałas dochodzący z domku. Postanowili to sprawdzić i po wejściu na teren posesji zauważyli wychodzącego z domu mężczyznę, który niósł grzejnik. Na widok mundurowych tylko zdążył on odrzucić grzejnik i już po chwili był zatrzymany. Po przewiezieniu do komendy okazał się nim 48-latek, u którego badanie trzeźwości wykazało prawie 2 promile alkoholu. Włocławianin trafił do policyjnego aresztu, natomiast kryminalni ustalili, że sprawca najpierw uszkodził drzwi wejściowe i po ich pokonaniu z wnętrza dokonał kradzieży metalowych elementów wyposażenia, w tym grzejników.

Już na drugi dzień (26.09.2020) śledczy przesłuchali 48-latka oraz przedstawili mu zarzut włamania do domu, skąd ukradł metalowe elementy wyposażenia. Za ten czyn może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.

(Inf. prasowa KMP Włocławek)

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz