Na swoim dzisiejszym briefingu Marek Wojtkowski, powołując się na rozmowę z wojewodą Mikołajem Bogdanowiczem, poinformował, że we włocławskim szpitalu „zawieszony” pozostaje tylko jeden z oddziałów. Nadal nie prowadzimy przyjęć – informuje jednak placówka.
W minionym tygodniu zamknięto sześć oddziałów włocławskiego szpitala. Powodem, jak informowały służby wojewody, było „ryzyko zakażenia” koronawirusem personelu i pacjentów. Już w weekend napłynęła z lecznicy dobra wiadomość o niewykryciu patogenu w próbkach pobranych od pacjentów i personelu Oddziału Wewnętrznego, który został zamknięty jako pierwszy.
Dziś na briefingu prasowym Marek Wojtkowski poinformował, że „zawieszony” pozostaje tylko jeden z oddziałów placówki. Prezydent powołał się na swoją rozmowę z wojewodą kujawsko-pomorskim. Jednak jak się okazuje, sytuacja jest bardziej skomplikowana:
Niniejszym informujemy, że na chwilę obecną nadal NIE PROWADZIMY PRZYJĘĆ dla następujących oddziałów:
- Oddziału Chorób Wewnętrznych II
- Oddziału Chorób Wewnętrznych i Nefrologii
- Oddziału Neurologii z Pododdziałem Udarowym
- Oddziału Medycyny Paliatywnej
Poinformował szpital w wydanym po południu komunikacie. Jak możemy w nim przeczytać, brak możliwości przyjmowania pacjentów na tych oddziałach jest spowodowany „ oczekiwaniem na wyniki powtórnych badań pacjentów i części personelu medycznego z oddziałów”.
Ostateczna decyzja o ponownym otwarciu oddziałów na na nowych pacjentów ma być podjęta przez Zespół Zarządzania Kryzysowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku po dokonaniu analizy sytuacji epidemiologicznej, gdy do placówki dotrą już wyniki powtórnych badań.
Komentarze (0)