Zamknij X

Ciao! Hallo! Velkommen! Uczniowie Chemika kształcą się również za granicą

2018-08-15 07:09:07, Maciej Kowalczyk

Od kilku lat uczniowie Zespołu Szkół Chemicznych mogą korzystać z możliwości kształcenia się i odbywania staży za granicą. Przy dynamicznie zmieniającym się rynku pracy, przy wielu możliwościach zatrudnienia poza granicami Polski, taka szansa to nie tylko atrakcja i garść przyjemnych wspomnień z zagranicznych wojaży.

To przede wszystkim doskonała pozycja w CV i możliwość  pozyskania nowych umiejętności, choć i to nie jest wszystko, co po zakończeniu takiej wyprawy uczniowie Chemika „zabierają w plecaku”. Nie możemy zapominać jak bezcennym, dla przyszłego pracownika jest poznanie tajników organizacji i kultury pracy poza krajem. Ta wiedza może być wykorzystana zarówno w pracy w Polsce, gdzie można spróbować „przeszczepić” dobre wzorce, jak i poza nią. Nie potrzeba zbyt wielkiej wyobraźni, by domyślać się, że dla absolwenta szkoły, podjęcie pracy za granicą nie jest czymś łatwym i beztroskim. Zderzenie się z inną kulturą, wdrożenie do nowego systemu i wreszcie wyrobienie nawyków związanych z wymaganiami pracodawcy, to zajęcie prostsze dla tego, kto już miał okazję próbować tego wcześniej.

Słowem – warto korzystać z podobnych okazji, jak program  „Ciao! Hallo! Velkommen! Zgłębiamy

duńskie, włoskie i niemieckie standardy pracy”. Nazwa projektu współfinansowanego przez Unię Europejską  w ramach ERASMUS+ mówi wiele. Rzeczywiście, ten wyjątkowy majowy wyjazd miał na celu przygotowanie uczniów do pracy i stanowił okazję by poznać włoską kulturę i tradycję, oraz… tajniki włoskiej kuchni.

To ostatnie nie jest bez znaczenia, bo w trwającym od 5 do 18 maja wyjeździe wzięli udział uczniowie klas 2 i 3 technikum gastronomicznego oraz trzecich klas technikum kelnerskiego, które działają w ZSCh. 14 uczestników odbyło praktyki zawodowe w Vicenzie – jednym z najpopularniejszych ośrodków turystyczno-wypoczynkowych we Włoszech. Ta czternastka to uczniowie, którzy mogli poszczycić się najlepszymi wynikami w nauce, zarówno jeśli chodzi o przedmioty zawodowe, jak i językowe. I to oni, po krótkim locie z Warszawy dotarli do Wenecji, gdzie na lotnisku Marco Polo zaczęła się ich włoska przygoda.

W Vicenzie, na uczestników programu czekała już Marta, która reprezentowała na miejscu organizację przyjmującą – Eurocultura. Jednak nie tylko ona. Na uczestników czekały już także rodziny, u których mieli oni spędzić nadchodzące (niemal) dwa tygodnie.

Te pierwsze dni spędzone w słonecznej Italii, uczniowie „Chemika” spędzili zapoznając się z kulturą i architektonicznym dziedzictwem, tego wyjątkowego miejsca. Teatro Olimpico, Basilica Palladiana na Piazza dei Signori, czy główna ulica Vicenzy – Corso Andrea Palladio przestały być widokami z pocztówek, a stały się ciekawym wspomnieniem.

Kolejne dni zapowiadały się jeszcze ciekawiej. Nic dziwnego. Okazja do tego, by dotknąć murów zabytków Wenecji, do której dotarli uczestnicy wyprawy, nie zdarza się co dzień. Był więc i Plac Św. Marka i imponujący Canale Grande:

Zgubiliśmy się w labiryncie brukowanych uliczek i uroczych mostków przerzuconych nad licznymi kanałami, płynęliśmy gondolą. Piliśmy pyszną włoską kawę i skosztowaliśmy prawdziwej pizzy margherity – wspominają uczestnicy – Następnie wycieczka po Vicenzie, Weronie, gdzie zostawiliśmy list do Julii. Jeszcze imponujący widok Areny oraz Piazza Erbe….      

Po tych kilku dniach spędzonych na podziwianiu pereł włoskiej architektury przyszedł czas na pracę. Choć i te nie były typowe, bo dla każdego stanowiły okazję do pozyskiwania nowych, często obcych umiejętności.

I tak na przykład, kucharze pracując w restauracjach uczyli się jak dobrze i smacznie przyrządzić wyjątkowe danie z owoców morza, a pracujący tuż obok kelnerzy nabywali umiejętności, jak takie danie serwować, by dla klienta przy stoliku wizyta w restauracji była miłym, kulinarnym doświadczeniem.

Wszyscy, niezależnie od tego, gdzie i jak spędzali pracowite godziny, uczyli się „kontaktu” z Włochami. Nie chodzi tu tylko o szlifowanie języka angielskiego, choć przecież i to ma niebagatelne znaczenie. Jednak, o czym łatwo zapomnieć, aby dobrze porozumiewać się z włoskimi współpracownikami i klientami, konieczna jest też inna umiejętność – zrozumienia kulturowego kodu. To zaś oznacza czerpanie wiedzy o stylu życia, kulturze i zwyczajach. Okazja do tego zdarzała się każdego dnia.

Tam zaś gdzie zawodził angielski i przyswojone na przygotowawczych kursach włoskie zwroty, bywało, że doskonale sprawdzał się język uniwersalny – migowy  ; )

Wolny czas po pracy uczniowie Chemika spędzali najlepiej, jak można w takim miejscu. Zwiedzając urokliwe zakamarki, próbując regionalnych przysmaków i dzieląc się spostrzeżeniami i doświadczeniami. Nic dziwnego, że czas praktyk minął szybko, a ostatnie spotkanie w biurze Eurocultura było pełne wzruszeń, a co najważniejsze pochwał w kierunku młodych adeptów.

Słowem – był to wyjazd pełen słońca. Był to też wyjazd pełen przygód, nowych znajomości, niezapomnianych widoków i wspomnień. Jednak także wyjazd, z którego uczestnicy wrócili z bezcennym doświadczeniem, nowymi umiejętnościami, wzbogaceni wiedzą na temat innej niż polska kultury pracy, nie wspominając o kilku dodatkowych szlifach na językowych umiejętnościach. W sytuacji, gdy na co dzień posługujemy się włoskim i angielskim, jest to rzeczą najzupełniej oczywistą.

Na zakończenie tego wyjazdu każdy z uczestników otrzymał chyba najcenniejszą pamiątkę. To certyfikat udziału w projekcie i Certyfikat Europass-Mobilność, dokument uznawany we wszystkich krajach UE, potwierdzający nabyte kompetencje.

Reasumując – projekt zrealizowany w ramach programu ERASMUS+ Mobilność Edukacyjna Uczniów, to wyjątkowo przydatne narzędzie, dzięki któremu uczestnicy nie tylko poprawiają swoje zawodowe kompetencje i językową biegłość, (co ma wielkie znaczenie dla ich pozycji na rynku pracy).  Jest to też okazja by uczestnicy nabrali pewności siebie przed rozpoczęciem zawodowej drogi, by samodzielnie i bez obaw mogli zmierzyć się z wyzwaniami, jakie stawiać będzie przed nimi rynek. By byli na tym rynku osobami przedsiębiorczymi i podejmowali na nim inicjatywę.

Trudno podobne rezultaty osiągnąć tylko w szkolnej ławce, czy na warsztatach w pracowniach. Choć to tam właśnie się zaczyna.

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz