Zlekceważyli ograniczenie prędkości i stracili prawo jazdy

2018-03-30 10:35:19, Q4.pl

Nadmierna prędkość kosztowała troje kierowców utratę prawa jazdy na trzy miesiące. Policjanci namierzyli ich, gdy gnali swoimi autami ponad setką w terenie zabudowanym.

Nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn wypadków komunikacyjnych, często tych najtragiczniejszych w skutkach. Dlatego też policjanci włocławskiej drogówki każdego dnia kontrolują czy kierowcy nie jadą zbyt szybko i konsekwentnie eliminują z dróg piratów drogowych.
 
W tym tygodniu mundurowi zatrzymali prawa jazdy trzem kierującym, którzy rażąco naruszyli przepisy ruchu drogowego. Wszyscy gnali w terenie zabudowanym ponad setką.  

Wśród niechlubnych rekordzistów znalazła się 50-latka kierująca jeepa, która w poniedziałek (26.03.18) jechała ulicą Toruńską. Kobieta zlekceważyła ograniczenie prędkości do 50 km/h i pędziła mając na liczniku 107 km/h.
 
Tego samego dnia mundurowi namierzyli jeszcze innego nieodpowiedzialnego kierowcę. Tym razem był to 33-letni mężczyzna, który w terenie zbudowanym rozpędził swoje audi do prędkości 101 km/h.  

Z kolei we wtorek (27.03.18) policjanci zatrzymali prawo jazdy 26-letniemu kierowcy mazdy. Również on gnał, nie bacząc na bezpieczeństwo swoje i innych. Jadąc 103 km/h, przekroczył dopuszczalną prędkość o 53 km/h.  

Wszyscy zatrzymani kierowcy utracili prawa jazdy na trzy miesiące, co oznacza, że w najbliższym czasie nie będą mogli prowadzić aut.

Komentarze (1)


Jan Kowalski (2018-04-02 14:16:31) Zgłoś do moderacji
"Tym razem był to 33-letni mężczyzna, który w terenie zbudowanym rozpędził swoje audi do prędkości 101 km/h. " Zakwestionowałbym ten pomiar i w życiu nie oddał kwitu. Każde urządzenie ma tzw. "błąd pomiarowy" jeśli dodamy do tego niefrasobliwość psów, w nadużywaniu przywilejów, oraz częste łamanie zaleceń jak powinno się dokonywać tychże pomiarów to sprawa jest wygrana. Przypominam, że nawet słupy (fotoradary) mają ustaloną tolerancję (zazwyczaj 10% i powyżej. A te są urządzeniami dość dokładnymi, ponadto jest w nich wyeliminowany (często złośliwy) błąd ludzki ("panowie" z drogówki muszą wypełnić odgórne normy i do budżetu ma wpłynąć tyle i tyle forsy z mandatów). Pozdawiam - były mieszkaniec!

Dodaj swój komentarz